Polscy skoczkowie przyzwyczaili swoich fanów do tego, że podczas kolejnych zawodów zawsze walczą o miejsce na podium i do samego końca sezonu liczą się w grze o Kryształową Kulę. Tym razem jednak forma Biało-czerwonych pozostawiła wiele do życzenia, co oczywiście odbiło się na sytuacji Michala Doleżala. Już od kilku tygodni kibice zastanawiają się, czy czeski trener zachowa stanowisko, czy może powinien zostać zwolniony wraz z końcem obecnego sezonu. Natychmiast ruszyła również karuzela nazwisk i co rusz możemy przeczytać o kolejnych trenerze, który miałby poprowadzić Biało-czerwonych. Jednym z nich do niedawna był Alexander Pointner, który w przeszłości odnosił wielkie sukcesy z austriacką kadrą. Ten temat szybko jednak upadl, jednak pojawiły się nieznane dotąd informacje, które rzucają nowe światło na negocjacje Pointnera z Polskim Związkiem Narciarskim.
Nowe informacje w sprawie następcy Michala Doleżala! To była trudna decyzja, Tajner nie miał lekko
Jak się okazuje, austriacki trener nie tylko miał już gotowy sztab, z którym pracowałby w razie objęcia kadry polskich skoczków, ale również chciał mieć kontrolę nad o wiele szerszym projektem, niż pierwotnie zakładano. Jak donosi Adam Bucholz, jeden z najlepiej poinformowanych dziennikarzy w sprawach skoków narciarskich, Alexander Pointner chciał również mieć pieczę nad kadrą juniorów, a także zespołem pań. Apoloniusz Tajner miał więc twardy orzech do zgryzienia, ale ostatecznie negocjacje z Austriakiem zostały zakończone, a strony nie doszły do porozumienia.
Okrutnie zadrwili z Piotra Żyły! Wystarczyło jedno zdjęcie, fani znów wytknęli mu wpadkę
Michal Doleżal zostanie zwolniony? Niepewna przyszłość trenera polskiej kadry
Przed skoczkami jeszcze trzy konkursy w Planicy w ramach sezonu 2021/22 Pucharu Świata i po nich z pewnością będziemy mogli powiedzieć coś więcej o przyszłości Michala Doleżala. Jeszcze jakiś czas temu Adam Małysz twierdził będąc gościem TVP Sport, że pozostanie czeskiego trenera w drużynie Biało-czerwonych jest bardzo możliwe. Potwierdzają do również kolejne nieudane negocjacje PZN z kolejnymi trenerami. Doleżal wciąż jednak nie może czuć się bezpieczny, bowiem wszystko może zmienić się w zaledwie kilka chwil.
