Tak zareagował Stoch po skreśleniu z MŚ. Thurnbichler ujawnia
Po raz pierwszy od 2003 roku podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym zabraknie Kamila Stocha. Ta decyzja Thomasa Thurnbichlera wywołała ogromne poruszenie. Nadeszła po najlepszym weekendzie 37-latka w tym sezonie Pucharu Świata, podczas którego w ostatnim konkursie był nawet najlepszym z Polaków, wyprzedzając Pawła Wąska. Zajął co prawda wciąż dalekie od oczekiwań 16. miejsce, ale wydawało się, że ten impuls może wystarczyć do wyjazdu na MŚ. Stało się inaczej, a główny trener polskich skoczków postanowił wziąć pod uwagę klasyfikację generalną PŚ i najlepsze wyniki Polaków.
Stanowcza decyzja Stocha po skreśleniu z mistrzostw świata. Jego reakcja mówi więcej niż tysiąc słów
"Kamil Stoch pokazał pewną poprawę w Sapporo, ale w rzeczywistości inni zawodnicy osiągnęli lepsze indywidualne wyniki w sezonie i znajdują się przed nim w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata" - tłumaczył Thurnbichler w oficjalnym komunikacie Polskiego Związku Narciarskiego. Po jego decyzji Stoch zapowiedział m.in. Tomaszowi Kalembie z Interii, że na razie nie będzie odnosił się do tego publicznie i prosił o uszanowanie milczenia. O jego pierwszej reakcji na przykrą wiadomość opowiedział jednak austriacki trener, który przed publicznym ogłoszeniem porozmawiał ze skoczkiem.
- Rozmawiałem z Kamilem po zawodach w Sapporo, zakomunikowałem mu moją decyzję i zaakceptował ją jak mistrz. Jako zawodnik, z pewnością wolałby wystartować w mistrzostwach - zdradził Thurnbichler w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Kamil miał szansę przez całą zimę pokazać swoje wyniki, jak wszyscy inni. Jak wspomniałem przed zawodami w Sapporo, startujący zawodnicy potrzebowali czołowego wyniku, aby zakwalifikować się do mistrzostw świata. Mówiąc o czołowym wyniku, miałem na myśli pierwszą dziesiątkę, zwłaszcza że nie wszyscy czołowi skoczkowie byli obecni w Sapporo - dodał trener reprezentacji Polski.
Przed sezonem ustalono, że to właśnie Austriak będzie podejmował decyzję o składzie na konkursy Pucharu Świata i MŚ, mimo że Stoch pracuje z indywidualnym sztabem prowadzonym przez Michala Doleżala i Łukasza Kruczka.