Agnieszka Radwańska i rodzina chcą wydać w Krakowie 15 milionów, ale nie mogą!

2012-03-27 15:13

Agnieszka Radwańska (23 l.) bez żadnych kłopotów awansowała do 4. rundy turnieju w Miami. Za pokonanie 6:1, 6:2 Silvii Soler-Espinosy zarobiła 39 tys. dolarów (ponad 120 tysięcy złotych). Dużo większe pieniądze polska gwiazda chce wydać na budowę nowoczesnego ośrodka tenisowego w Krakowie. Ale wygląda na to, że... władze miasta nie są zainteresowane udziałem w takiej spółce. Nie do wiary!

- Wiem, że miasto ma problemy z pieniędzmi. Ale my o nie wcale nie prosimy, nie chcemy ani złotówki. Prosimy tylko o ziemię, na której moglibyśmy rozpocząć budowę. Miasto też miałoby z tego korzyści - tłumaczy "Super Expressowi" Robert Radwański (50 l.), ojciec i trener Agnieszki (23 l.) i Urszuli (22 l.). - Urząd miasta dysponuje takimi terenami. Mam wrażenie, że jedyne, czego nie ma, to wola polityczna.

Kiedy Radwańscy wpadli na ten pomysł, mówili o małym budynku klubowym z szatniami, kawiarnią i kilkoma kortami. Teraz ich ambicje są znacznie większe.

ZOBACZ: Komentarz Andrzeja Kostyry - "to wstyd"

- To byłby duży elegancki obiekt, z którego Kraków byłby dumny, na którym dałoby się rozegrać poważny turniej. 4-5 kortów w hali, do tego 10 otwartych, restauracja, sklep, kręgielnia. Nie ma sensu budować takiego ośrodka na obrzeżach miasta, bo to będą utopione pieniądze - ocenia Radwański. - Mamy przygotowane jakieś 10-15 milionów złotych na budowę, teraz potrzebujemy tylko terenu, około hektara.

Agnieszka Radwańska wraz z ojcem ponad rok temu była w tej sprawie na spotkaniu z władzami Krakowa. - Usłyszeliśmy, że miasto jest zainteresowane naszym projektem, ale od tego czasu panuje pat, nikt z nami nie chce o tym rozmawiać - denerwuje się Radwański.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze