Początkowo Probierz z Lewandowskim mieli bardzo dobry układ. Lewandowski na początku kadencji selekcjonera mówił nawet, że ten na nowo obudził w nim ogień do gry w kadrze. Na Euro 2024 „Lewy” również był pogodny, chętnie wychodził zresztą drużyny na kawę, żył sprawami zespołu.
Relacja zaczęła gnić i rozpadać się po Euro, a w szczególności podczas ostatniego, marcowego zgrupowania. Jak się dowiedzieliśmy, Lewandowski był skrajnie niezadowolony z taktyki, pracy sztabu szkoleniowego, a także współpracy z drużyną. Miał pójść do selekcjonera i otwarcie mu o tym powiedzieć. Plotkuje się nawet, że „Lewy” miał krytykować również kolegów z drużyny, co im się nie spodobało.
Lewandowski rezygnuje z gry w reprezentacji. Znamy kulisy
Na negatywny odbiór Lewandowskiego miały składać się również inne, mniejsze rzeczy. Jak słyszymy, Lewandowski miał mieć pretensje do kucharza, Tomasza Leśniaka (bardzo lubianego w kadrze), że nie smakowało mu przygotowanie danie. Dodatkowo, miał mocno „ochrzanić” jednego z ważnych członków sztabu w autokarze, przy wszystkich. To nadwątliło zaufanie drużyny do niego.
Pojawiły się również informacje, że Probierz miał osobiście obrazić się na Lewandowskiego. Kiedy selekcjoner po meczu mówił, żeby cieszyć się małymi rzeczami, niedługo później piłkarz miał puścić w autokarze piosenkę Sylwii Grzeszczak pt. „Małe Rzeczy”. Faktycznie, Lewandowski puścił i nawet śpiewał tę piosenkę, ale nikt (raczej) nie odebrał tego jako przytyku do selekcjonera.
To oczywiście poskładało się do kupy i spowodowało, że Lewandowski stawał się w drużynie narodowej ciałem obcym. Według tego, co słyszymy z kręgów reprezentacyjnych, rozważane było nawet niepowołanie kapitana na czerwcowe zgrupowanie. Co może sugerować, że decyzja piłkarza o niepojawieniu się na kadrze mogła być swoistym wyprzedzeniem oczekiwanego przez niego toku wydarzeń.
Jak słyszymy, decyzja o odebraniu Lewandowskiemu opaski kapitańskiej miała zapaść po meczu z Mołdawią. Drużyna – delikatnie mówiąc – nie kupiła wersji Lewandowskiego o tym, że przylot na mecz był zaplanowaną niespodzianką. Wszyscy – łącznie z selekcjonerem – robili dobrą minę do złej gry. Chociażby na ławce rezerwowych, podczas odgrywania hymnu, widać było, jak szorstkie i chłodne są relacje obu panów.
Co chyba nie jest sensacją, prezes PZPN Cezary Kulesza był poinformowany o planach odebrania Lewandowskiemu opaski. Wybór Piotra Zielińskiego był za to oczywisty. „Zielek” jest bardzo lubiany w kadrze, a jak słyszymy, na to zgrupowanie miał przyjechać z małym upominkiem dla każdego.
Piotr Zieliński nowym kapitanem reprezentacji. Jest bardzo lubiany w drużynie
Zieliński w niedzielne popołudnie otrzymał propozycję zostania kapitanem, kiedy wiadomo już było, że Probierz wykona telefon do Lewandowskiego. Kiedy ten się zgodził i kiedy Lewandowski też już się dowiedział, doszło do odprawy z drużyną. Tam decyzję Probierza przyjęto owacjami, a zawodnicy gratulowali selekcjonerowi i Zielińskiemu.
Lewandowski natomiast ujął się honorem i po krótkiej rozmowie z Probierzem, wrzucił na media społecznościowe informację, że póki on będzie selekcjonerem, więcej w kadrze nie zagra. Choć tak naprawdę trudno sobie wyobrazić, żeby przy niechęci kadrowiczów, miał wrócić nawet po zmianie selekcjonera…
Stanowski jasno o decyzji Lewandowskiego. Przewiduje, kiedy wróci do kadry "Poczeka sobie..."
