Sorana Cirstea kilka razy napsuła wcześniej Agnieszce krwi. Grała z Polką już 9 razy (w tym trzykrotnie w Pucharze Federacji), a bilans tych starć przed środowym pojedynkiem kształtował się następująco: 6-3 dla Radwańskiej. Ostatni raz panie grały ze sobą w październiku 2013 roku w Indian Wells. Krakowianka wygrała wtedy po zaciętej walce 6:7, 6:3, 6:4.
Przeczytaj koniecznie: Soczi 2014. Konrad Niedźwiedzki: Byłem pełen nadziei
Teraz też w pierwszym secie rywalizacja Isi z 26. w rankingu Cirsteą była bardzo zacięta. Przy stanie 5:6 i 15-40 polska gwiazda musiał nawet obronić dwie piłki setowe. Udało jej się to, a potem przejęła już całkowitą kontrolę nad meczem i wygrała 7:5, 6:0.
Kolejną rywalką Radwańskiej będzie Chorwatka Mirjana Lucić (nr 110 WTA), która dość niespodziewanie wyeliminowała (6:4, 6:1) Rosjankę Anastazję Pawliuczenkową (nr 21 WTA).