Iga Świątek przeszła niczym burza przez ostatni turniej w tym roku. WTA Finals to jedna z bardziej prestiżowych imprez w tenisowym kalendarzu, a składa się na to przede wszystkim fakt, że biorą w niej udział najlepsze zawodniczki danego sezonu. Tym bardziej może cieszyć fakt, że Polka nie miała większych problemów, aby pokonywać kolejne rywalki i nawet w finale gładko rozprawiła się z Jessicą Pegulą. Świątek dzięki wygranej wróciła na pierwsze miejsce w rankingu WTA.
Radwańska ostro o WTA. Nie przebierała w słowach
Przed WTA Finals nie brakowało jednak krytycznych głosów dotyczących organizatorów. Na tenisową federację wylała się masa negatywnych komentarzy. Jedną z przyczyn było budowanie kortu na ostatnią chwilę, co sprawiło, że zawodniczki nie miały gdzie trenować i nie mogły zapoznać się z areną zmagań. Spraw nie ułatwiła również pogoda, która była w czasie niemal całego turnieju bardzo kapryśna.
Władze WTA w rozmowie z Canal+Sport skrytykowała również Agnieszka Radwańska. - Nie chodzi nawet o warunki, ale o miejsce. To musi być pewne miejsce, czyli raczej kort, który jest w hali, bo to jest turniej, w którym nie można sobie pozwolić na przesunięcia, na to, żeby grać dwa mecze jednego dnia, na to, żeby faktycznie się modlić, czy będzie padać, czy nie - zauważyła była tenisistka. - WTA nie popisało się. To nie może po prostu mieć miejsca! Taka pogoda może być na każdym turnieju, ale nie na tym ostatnim! Tutaj nie ma na to czasu, nie ma dni wolnych między meczami - oceniła Radwańska.