Agnieszka Radwańska rozpoczęła walkę w turnieju legend na Wimbledonie od zwycięstwa. Krakowianka gra w turnieju legend w deblu, w parze z Jeleną Janković. Polka i Serbka pokonały 6:4, 6:3 Włoszki Flavię Pennettę i Francescę Schiavone. Panie walczą w dwóch grupach, w których są po cztery pary. Zwyciężczynie grup (walczą w nich systemem każdy z każdym) zagrają w finale. Agnieszka Radwańska cztery lata temu zakończyła profesjonalną karierę. Potem urodziła dziecko. Ale w pierwszym meczu pokazała, że nie straciła bajecznej techniki. Popisywała się świetnymi slajsami i skrótami. - Wejście na trawę przychodzi mi naturalnie. Po dwóch treningach czułam się jakbym grała tutaj już tygodniami. Wiadomo, nie jest to taki trening jak dawniej. Ale mimo wszystko fajnie tu wrócić i zobaczyć tutejsze korty z trochę innej perspektywy - powiedziała Agnieszka Radwańska przed meczem. - Udział w tym turnieju to duży prestiż. Nie było żadnego wyboru, to organizatorzy zestawiają zawodników w pary. Z Jeleną Janković bardzo się lubimy, choć nie widziałyśmy się teraz ładnych parę lat - dodała Radwańska.
Agnieszka Radwańska walczy na wimbledońskiej trawie, a ten występ to dla niej dobre przetarcie przed meczem z Igą Świątek. Dwie polskie gwiazdy zagrają ze sobą 23 lipca w Krakowie. Całkowity dochód ze sprzedaży biletów zostanie przekazany dzieciom i nastolatkom dotkniętym wojną w Ukrainie. „Rozegramy pokazowy mecz miksta, a my z Agnieszką też jeden set singla” – zdradziła kilka dni temu Iga. – Jestem chyba najbardziej odważną kobietą w Polsce, skoro chcę zagrać z Igą Świątek po czterech latach rozbratu z profesjonalnym tenisem – zaśmiała się Agnieszka Radwańska w rozmowie z BBC. – Słyszałam, że bilety rozeszły się błyskawicznie, więc szykuje się wielkie widowisko przed 15 tys. widzów. Dlatego teraz trenuję nieco więcej i jestem trochę podenerwowana. Nie wiem, jak mi pójdzie, to dla mnie duże wyzwanie, które kosztuje mnie sporo energii. Chcę zagrać dobry tenis przeciwko Idze, ale wiem, że nie będzie łatwo – dodała Agnieszka Radwańska.