Magdalena Fręch nie zagra z Aryną Sabalenką. Klęska Polki w Miami
Jako rozstawiona tenisistka Magdalena Fręch rozpoczynała turniej WTA 1000 w Miami od drugiej rundy. W pierwszej miała tzw. wolny los, a w drugiej trafiła na kwalifikantkę, Elenę Gabrielę Ruse. To Polka była stawiana w roli faworytki – w końcu w rankingu WTA jest notowana aż o 75 pozycji wyżej (27. do 102.)! Na początku było to też widać na korcie, bo to Fręch pierwsza przełamała rywalkę i wyszła na prowadzenie 4:2 w 1. secie. Wtedy doszło jednak do załamania jej gry – Ruse wygrała cztery kolejne gemy, zamykając seta wynikiem 4:6 z perspektywy polskiej tenisistki.
Agnieszka Radwańska zrobiła to przed kamerą. Nie wiedziała, że jest na żywo!
Drugi rozpoczął się fatalnie, od przełamania na korzyść Rumunki. Tenisistka z drugiej setki rankingu szła za ciosem i w pewnym momencie prowadziła już nawet 4:1 z podwójnym przełamaniem. Wtedy przyszedł ostatni zryw Fręch, która wygrała dwa gemy z rzędu i miała nawet break pointa na 4:4, ale nie udało jej się go wykorzystać. Ruse przy stanie 5:4 poprosiła jeszcze o przerwę medyczną z powodu lewej nogi i opuściła kort z fizjoterapeutą. Po powrocie nie wykorzystała trzech piłek meczowych! Ostatecznie przy czwartej okazji utrzymała jednak serwis i awansowała do 3. rundy.
W niej polscy kibice ostrzyli sobie zęby na mecz Fręch z Aryną Sabalenką. Tak się jednak nie stanie i to Ruse czeka na wynik późniejszego spotkania liderki rankingu WTA z Bułgarką Wiktorią Tomową. Przypomnijmy, że w czwartek rywalizuje górna połowa drabinki, a ta dolna z Igą Świątek wkroczy do gry w piątek. Rozstawiona z „2” Polka rozpocznie turniej od starcia z Francuzką Caroline Garcią.
Miami Open PREMIE: Ile mogą zarobić tenisiści? Jakie są nagrody pieniężne?