Iga Świątek po porażce 6:3, 3:6, 1:6 z Jeleną Ostapenko już n na pewno po 75 tygodniach prowadzenia przestanie być numerem 1 kobiecego tenisa. Z tronu liderki ranking zepchnie ją po raz pierwszy Aryna Sabalenka, która w Nowym Jorku może zbudować dużą przewagę. Po zwycięstwie Białorusinki nad Darią Kasatkiną (6:1, 6:3) wiadomo już, że Sabalenka będzie mieć wynosić co najmniej 201 punktów niż Świątek. Jeżeli pokona Qinwen Zheng i awansuje do półfinału, ta przewaga nad Polką urośnie do 551 pkt. W najgorszym dla Igi Świątek scenariuszu czyli w przypadku triumfu Sabalenki w US Open, nasza gwiazda będzie tracić już 1771 pkt.
Aryna Sabalenka wprost wypaliła o Idze Świątek. Wbiło nas w fotel po tych słowach. Totalnie się z tym nie kryła
Iga Świątek po 75 tygodniach prowadzenia w rankingu WTA, po US Open przestanie być numerem 1. Ile znaczyło dla Polki królowanie w kobiecym tenisie? - To dla mnie oczywiście wiele znaczyło. Było wspaniale, ale z drugiej strony, ten ostatni czas był dość wyczerpujący. Muszę teraz zrobić wszystko to, o czym mówili członkowie mojego zespołu oraz ci wszyscy wielcy zawodnicy, jak Roger, Novak czy Rafa. Muszę się skupić na turniejach a nie na rankingu - stwierdziła Iga Świątek. - Zazwyczaj nie patrzę na liczby, ale generalnie uwielbiam je i chciałabym wyśrubować jeszcze ten mój rekord. Kiedy byłam młodsza, chciałam w przyszłości bić rekordy. I już jakieś pobiłam. Jestem pierwszą Polka, która wygrała Szlema i została liderką rankingu i to jest wspaniałe. Ale na pewno kiedy to tracisz (pozycję nr 1, red.), pojawia się smutek - przyznała mistrzyni Roland Garros.
Gorzkie słowa Igi Świątek po porażce! Jest totalnie zaskoczona!
- Ale tak jak powiedziałam, ci wszyscy wielki zawodnicy wiedzieli, że wrócą, jeśli tylko będą dalej ciężko pracować, skupiać się na właściwych rzeczach i rozwijać jako tenisiści. Poza tym meczem, który był dość dziwny, myślę, że jako zawodniczka robię postępy, mam coraz większe umiejętności. Ten sezon był naprawdę ciężki, intensywny, z wieloma rzeczami musiałam sobie poradzić. Cieszę, że mam teraz czas na reset. Jest wiele rzeczy, które wiem, że powinnam zrobić inaczej. Może nie jetem jeszcze wystarczająco dojrzała. Naprawdę ciężko pracuję nad tym, żeby nie myśleć o tym wszystkim za dużo. Jednak czasami kiedy zmuszasz się, żeby o czymś nie myśleć, rezultat jest przeciwny. Dlatego cieszę się, że wokół mnie są mądrzy ludzie, którzy udzielają mi wskazówek, ale to wciąż ode mnie wszystko zależy - dodała Iga.