Jeszcze w czerwcu Djoković prowadził w rankingu z gigantyczną przewagą ponad 8 tys. pkt. Jednak ta szybko zaczęła topnieć. Wraz z kryzysem formy Serba przyszła seria znakomitych wyników Szkota i w efekcie Murray 7 listopada zdetronizował "Djoka", kończąc jego 122-tygodniowe panowanie.
Przed finałami ATP ma 405 pkt przewagi, ale 275 z nich straci (zdobycz z ubiegłorocznej edycji Pucharu Davisa). W Londynie jest aż 1500 pkt do zdobycia. Panowie powalczą w dwóch grupach systemem każdy z każdym, a potem w półfinałach i finale. Scenariuszy jest dużo, ale w uproszczeniu Szkot i Serb mają takie same szanse - który dalej zajdzie, ten będzie numerem 1. Triumfator finałów ATP może zarobić ok. 2,2 mln dolarów.
Grupa 1: A. Murray (Szkocja, nr 1), S. Wawrinka (Szwajcaria, nr 3), K. Nishikori (Japonia, nr 5), M. Cilić (Chorwacja, nr 7)
Grupa 2: N. Djoković (Serbia, nr 2), M. Raonić (Kanada, nr 4), G. Monfils (Francja, nr 6), D. Thiem (Austria, nr 8)