Iga Świątek walczy o kolejny triumf w tym sezonie. Ostatnim tytułem, jaki zdobyła, był ten na Roland Garros. Od tamtej pory Polka wzięła udział w kilku mniejszych i większych turniejach, ale w żadnym nie zdołała zwyciężyć. Fani mają nadzieję, że uda się to właśnie na wielkoszlemowym US Open, gdzie 21-latka dotarła już do IV rundy. Do tego etapu dotarła po zwycięstwie z Lauren Davies 6:3, 6:4, która jednak postawiła twarde warunki polskiej zawodniczce. Okazało się, że w jednej z sytuacji Iga Świątek zachowała się wbrew przepisom. W rozmowie z portalem Sport.pl tenisowa ekspert Gabriela Załoga wyjaśniła, co liderka rankingu zrobiła nie tak i jakie mogły być tego konsekwencje.
Iga Świątek zabrała głos po wygranym meczu z Lauren Davies: "przyjdzie czas na show"
Iga Świątek niczym Jerzy Dudek. Ale tenis to nie piłka nożna
Do kontrowersyjnego zachowania Polki doszło w drugim secie, gdy nie szło jej najlepiej. W tej partii Amerykanka prowadziła już 3:0 oraz miała break-point na 4:0. Nic dziwnego, że będąc pod ścianą, Świątek starała się w każdy możliwy sposób odbierać rywalce punkty. w jednej z akcji, gdy Davies dobiegała do piłki, stojąca przy siatce świątek zrobiła „pajacyka” rozkładając szeroko ręce i podnosząc rakietę do góry, co mogło przywodzić na myśl próby bramkarzy rozpraszających rywali, którzy strzelają karnego. Problem w tym, że w tenisie takie zachowanie jest zakazane.
W rozmowie z portalem Sport.pl sędzia tenisowa Gabriela Załoga wyjaśnia, że zawodniczka nie może rozpraszać rywalki swoim zachowaniem. – Myślę, że można by to było uznać za przeszkodę w grze. Jeśli miałabym odpowiedzieć "czarno na białym", to powiedziałabym, że takie zachowanie jest niedopuszczalne, bo to ewidentne przeszkadzanie zawodnikowi. Myślę, że gdyby Lauren Davis spudłowała w tamtej sytuacji, to byłyby podstawy do zastosowania tego przepisu. W dodatku jest to celowe przeszkadzanie w grze, co oznacza, że za to traci się punkt (nie ma powtórki i upomnienia). Sędzia często czeka, jaki będzie "wynik" takiego zachowania, bo przecież zawodnik, któremu się przeszkadza nadal może wygrać punkt – powiedziała Załoga. Sędzia nie ukarał Polki za jej zachowanie najpewniej właśnie dlatego, że Davies i tak wygrała w tej sytuacji punkt.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.
