- Silny epizod kaszlowy doprowadził do urazu żebra - zdradziła Iga Świątek, wycofując się z Miami Open. - Niestety, ciągle odczuwam duży ból i nie jestem w stanie w tym momencie grać - dodała, zapowiadając, że do gry wróci najwcześniej w drugiej połowie kwietnia, już na mączce. Nie zagra zatem również meczu Kazachstan - Polska w rozgrywkach Billie Jean King Cup. - Sprawdziliśmy, czy to kontuzja, z którą można grać, czy taka, która może się pogłębić i doprowadzić do gorszych rzeczy. I uznaliśmy, że mądrze będzie wycofać się, odpocząć i zająć się tym urazem w odpowiedni sposób - wyjaśniała Iga, która dokuczliwy ból poczuła w końcówce meczu z Soraną Cirsteą (6:2, 6:3) w 1/4 finału Miami Open. Widać to wyraźnie na powtórkach, o czym "Super Expressu" informował już po tym meczu. Pod koniec spotkania Iga dużo wolniej serwowała i krzywiła się z bólu w przerwie między gemami, łapiąc się za żebra.
Iga Świątek leczy kontuzję. Co dolega polskiej tenisistce?
Po rezygnacji z gry Polki pojawiło się dużo dziwnych opinii. Nie brakowało głosów, że Iga Świątek powinna zacisnąć zęby i grać, czy nawet, że wycofała się... ze strachu przed Jeleną Rybakiną, na którą mogła trafić w 1/4 finału (przegrała z nią w Australian Open i Indian Wells). O komentarz poprosiliśmy lekarza ortopedę, zajmującego się przeciążeniami i urazami sportowymi.
- W trakcie spokojnego oddychania korzystamy głównie z przepony czyli mięśnia, który jest pomiędzy klatką piersiową a jamą brzuszną. Natomiast w trakcie wysiłku fizycznego, kaszlu czy ziewania wykorzystujemy dodatkowe mięśnie, które odpowiedzialne są również za stabilizację łopatki - wyjaśnia dr Łukasz Chojecki. - Podczas intensywnego kaszlu może dojść do naderwania przyczepów tych mięśni, które poprzez stabilizacje łopatki biorą udział w ruchu kończyny górnej czyli również przy grze w tenisa. Bardzo możliwe, że w trakcie kaszlu doszło do uszkodzenia mięśni, co powoduje ból przy grze w tenisa - dodał dr Chojecki, który oczywiście nie zna szczegółów kontuzji Igi Światek, ale jego zdaniem decyzja tenisistki wydaje się jak najbardziej słuszna. - Uszkodzony mięsień wymaga czasu na gojenie. Jeżeli nie zapewni mu się tego czasu, uszkodzenie może przejść w przewlekły stan zapalny czyli kontuzję, którą się leczy miesiącami - dodał nasz rozmówca.
Z taką kontuzją zmaga się Iga Świątek! Kibice zamarli, gdy wyjawiła prawdę
Jego analiza zgadza się z tym, co mówiła sama Iga Świątek. - To nie jest duży ból, ale wiem, że jeśli będę teraz grała, kontuzja może stać się poważna - wyjaśniała liderka rankingu WTA.