– Jestem w tym od ponad 20 lat, zaufajcie mi, znam wszystkie sztuczki, wiem, jak to działa. Nie jesteście w stanie mnie w żaden sposób dotknąć – przekazał Djoković jeszcze na korcie widzom. Potem w wywiadzie dla BBC kontynuował wątek: „Są ludzie, którzy naprawdę doceniają tenisistów, to, co robimy, za wysiłki, które włożyliśmy. Doceniamy, że zapłacili za bilety i przyszli, aby nas wspierać, a także wspierać tenis, aby wspierać ten piękny turniej. Zawsze staram się to przyznać, ale wtedy, gdy czuję, że publiczność przekracza granice, reaguję i nie żałuję swoich słów ani działań na korcie” – podkreślił serbski tenisista w rozmowie z BBC.
Takie wieści o Idze Świątek tuż po porażce w Wimbledonie! Kibice mogą ostudzić głowy
Jednak kiedy kolejne pytania dotyczyły wciąż tego samego tematu, Djoković zaczął się wyraźnie denerwować. Poczuł, że reportera interesują głównie wątki pozasportowe i nie spodobało mu się to.
Djoković przerywa wywiad – zobacz jak to wyglądało
„Czy masz jakieś inne pytania poza tymi na temat publiczności, czy skupiłeś się tylko na tym? Może są jakieś pytania dotyczące meczu lub czegoś z tym związanego, czy też koncentrujesz się wyłącznie na tamtym” – spytał rozeźlony Djoko, gdy usłyszał kolejne pytanie na temat swojego zachowania na korcie po meczu z Rune. „To już trzecie takie pytanie, powiedziałem, co mam do powiedzenia” – uciął wreszcie Djoković.
Zepsuty powrót Agnieszki Radwańskiej na Wimbledonie. Polka mogła tylko załamać ręce
Gdy reporter w końcu zaczął pytać o kolejnego rywala (będzie nim w środę 10.07 Alex de Minaur), to nawet nie zdążył w sposób pełny sformułować kwestii. Serb, który miał już dość rozmowy, rzucił jedynie pół zdania na ten temat, po czym szybko wstał i zakończył wywiad, sprawiając wrażenie coraz bardziej podminowanego.
Jak skrupulatnie podliczono, rozmowa trwała 98 sekund... Tyle wytrzymał Djoko. Oto zapis wideo końcówki wywiadu: