Iga Świątek kilka dni temu zakończyła zmagania w United Cup, turnieju reprezentacyjnym rozgrywanym w Australii i przygotowuje się już tylko do start w Australian Open. Wcześniej liderka światowego rankingu zgłoszona była do turnieju w Adelajdzie, ale wycofała się z powodu kontuzji barku. Wszystko wskazuje na to, że to tylko oficjalny powód, bowiem reprezentacja Polski doszła aż do półfinału United Cup (gdzie poległa 0-5 z reprezentacją USA) i sztab Igi Świątek uznał, że nie potrzebuje ona więcej meczów przed Australian Open, który rozpocznie się już 16 stycznia. Nie ma wątpliwości, że nawet mimo porażki z Jessicą Pegulą 2:6, 2:6 we wspomnianym United Cup, to liderka rankingu WTA jest faworytką do zwycięstwa w Melbourne. Takie jest zdanie także słynnego eksperta, Matsa Wilandera.
Mats Wilander wróży wielkie sukcesy Idze Świątek, ale też przestrzega!
Legendarny tenisista już nie raz chwalił Igę Świątek. I trudno się dziwić, bowiem Polka w 2022 roku zdominowała kobiecy tenis. Zdaniem Wilandera Polka może śmiało myśleć o kolejnych sukcesach także w 2023 roku, jednak przestrzega też przed zbytnią pewnością siebie. Słynny ekspert mówi wprost o tym, że największym wrogiem polskiej tenisistki może być... ona sama.
– Uważam, że dominacja Igi Świątek będzie zależała od niej samej. Rok 2022 był dla niej pełen sukcesów. Udowodniła nie tylko nam, ale również sobie, że jest najlepszą zawodniczką na świecie. Momentem przełomowym było US Open. Wtedy pokazała, że dominuje nie tylko na mączce – zaczął Mats Wilander, ekspert Eurosportu.
W jednym zdaniu Mats Wilander wskazuje, że Iga ma szansę na kolejne tytuły wielkoszlemowe, ale też przestrzega, że tylko jej nastawienie może ją ich pozbawić. – Jedyne, co może stanąć na drodze Świątek do wygrania dwóch lub trzech turniejów wielkoszlemowych w 2023 roku, jest ona sama. W pewnym momencie może sobie powiedzieć: "Ok, jestem lepsza niż wszyscy inni. Czas przestać się martwić, czy gram dobrze, czy źle. Nie przegrywam z nikim, więc jestem najlepsza". Uważam jednak, że takiego sposobu myślenia jeszcze u niej nie ma – podkreślił 7-krotny mistrz w turniejach Wielkiego Szlema.