Iga Świątek jest niezwykle regularna jeśli chodzi o występy w turniejach Wielkiego Szlema. Po raz szósty z rzędu awansowała ona do IV rundy w imprezie tej rangi. 20-latka chce jednak czegoś więcej, a w Australian Open nigdy nie przeszła dalej, niż wspomniana IV runda. Aż do teraz. Po pokonaniu Sorany Cirstey 5:7, 6:3, 6:3 Polka awansowała do ćwierćfinału turnieju rozgrywanego w Melbourne. Mecz stał na wysokim poziomie, a obie zawodniczki dawały z siebie wszystko, ostatecznie jednak to Iga Świątek potrafiła przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę. Przez całe spotkanie 20-latkę mocno wspierała mała grupa polskich fanów. Po zwycięstwie Świątek podziękowała kibicom, ale nie potrafiła ukryć swoich emocji i po chwili zalała się łzami.
Iga Świątek w ćwierćfinale Australian Open! Awansowała i popłakała się po strasznej wojnie
Iga Świątek zalała się łzami. Tym razem to były łzy szczęścia
Tenisistki z całego świata w różny sposób radzą sobie z emocjami na korcie. Niektóre krzyczą, lub niszczą rakiety, natomiast u Igi Świątek wygląda to nieco inaczej. Już kilkukrotnie w trudnym momentach na twarzy Polki pojawiały się łzy – niekiedy w trakcie meczu, czasami w samej końcówce lub po jego zakończeniu. Przede wszystkim było to jednak w trudnych momentach dla Polki.
Z KIM gra Iga Świątek w ćwierćfinale Australian Open? Polka czeka na kolejną rywalkę w AO 2022
Tym razem jednak na twarzy Igi pojawiły się łzy szczęścia. Trudno się dziwić jednak, bo osiągnęła ona historyczny sukces po bardzo trudnym spotkaniu. W wywiadzie na korcie, tuż po zwycięstwie, Iga Świątek wyjawiła przed fanami, że nie traktuje ona swoich łez jako oznaki słabości, jest to jej sposób na radzenie sobie z emocjami. Jeśli będzie skuteczny, to kibice nie będą mieli nic przeciwko temu!