Świątek szła w Australian Open jak burza, ale w wszystko zmieniło się w 1/8 finału. Po rozbiciu Harriet Dart (6:3, 6:0), Rebeki Peterson (6:2, 6:2) i Darii Kasatkiny (6:2, 6:3) Polka po raz szósty z rzędu znalazła się w drugim tygodniu wielkoszlemowej imprezy. W meczu IV rundy wróciła po przegranym pierwszym secie z Soraną Cirsteą, ale walka o awans do ćwierćfinału trwała blisko 2,5 godziny. Tymczasem w następnym spotkaniu Kaia Kanepi postawiła 20-latce jeszcze trudniejsze warunki. Iga ponownie przegrała pierwszego seta i zapewniła sobie miejsce w półfinale po ponad 3 godzinach rywalizacji! Nie najlepszą informacją dla polskiej tenisistki był brak dnia przerwy po morderczym pojedynku z Estonką, co z pewnością musiało mieć wpływ na jej dyspozycję w półfinale. Choć sama Świątek nie szukała wymówek i doceniła klasę rywalki.
Zbigniew Boniek stanowczo ocenił porażkę Igi Świątek. Zwrócił uwagę na ważny aspekt
Świątek opowiedziała o swoich uczuciach po porażce w półfinale AO
- Nie jestem oczywiście zadowolona z wyniku, ale wiem, że Danielle zagrała znakomity tenis. Gdybym miała więcej szans na to, by wejść z nią w wymiany, to byłoby znacznie łatwiej. Ale ona zdobywała punkty serwisem i returnami. Próbowałam znaleźć rozwiązanie, ale domyślam się, jak ona się dziś czuła na korcie, bo ja czasem też tak mam. Trudno jest zatrzymać przeciwniczkę, gdy gra w ten sposób. Nie myślałam o tym w ten sposób podczas meczu, ale po nim... Nie mam nawet do siebie o nic żalu, bo zrobiłam dziś, co mogłam - powiedziała po spotkaniu Polka, cytowana przez PAP.
Ile zarobiła Iga Świątek w Australian Open? AO 2022: PREMIE i NAGRODY PIENIĘŻNE
- To była najszybsza piłka, przeciwko jakiej kiedykolwiek grałam w meczu. Na treningu zdarza mi się uderzać piłkę o być może podobnej prędkości, ale podczas spotkań jest inaczej, bo zawodniczki nie chcą aż tak bardzo ryzykować. W jej przypadku dziś jednak chyba nie można nawet mówić o ryzykownych zagraniach, bo grała z kontrolą - podsumowała znakomity występ Collins najlepsza polska tenisistka.