To było dwunaste zwycięstwo z rzędu Świątek w turnieju WTA1000 w Rzymie. Na pięknych kortach w stolicy Włoch wygrała dwa poprzednie turnieje i wszystko wskazuje na to, że ma ochotę na "rzymskiego hat-tricka". Zwycięstwo z Pawluczenkową było wyjątkowe, bowiem Świątek w meczu z Rosjanką nie straciła nawet gema i odprawiła ją tzw. rowerkiem.
Iga Świątek wsadziła Rosjankę na rower! Polka zlała ją 6:0, 6:0!
To był trzeci mecz w karierze polskiej zawodniczki, rozegrany w - niemal - tak perfekcyjny sposób. Świątek 6:0, 6:0 wygrywała wcześniej dwa razy: z Czeszką Karoliną Pliskovą dwa lata temu (w Rzymie) i z Rumunką Andreą Prisacariu w ubiegłorocznych kwalifikacjach do turnieju finałowego Billie Jean King Cup (w Radomiu). Piątkowy mecz na korcie centralnym w Rzymie jest trzecim "rowerkiem" Igi w zawodowej karierze.
Świątek w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie zmierzy się z wygraną rywalizacji Bernarda Pera (32. WTA) - Łesia Curenko (68. WTA).