Siostry Radwańskie wybrały taki trening jako element przygotowania kondycyjno-siłowego przed nowym sezonem. - To świetna zabawa, a poza tym nigdy nie wiadomo, kiedy takie umiejętności mogą się przydać - śmieje się Agnieszka Radwańska.
Bandzior dostanie od niej z łokcia
- Dziewczyny potrzebują urozmai-cenia, treningi muszą być ciekawe. Stąd pomysł na sporty walki - tłumaczy "Super Expressowi" Robert Radwański (46 l.), ojciec i trener Agnieszki i Uli (18 l.). - Córki doskonale się bawią, żal mi tylko tych obijanych trenerów - żartuje "polski papa Williams".
A trenerzy nie są byle jacy. Józef Pietras, posiadacz czarnego pasa w karate, jeden z najbardziej doświadczonych karateków w Polsce, uczy siostry Radwańskie systemu "Combat". To sposób walki wykorzystywany przez jednostki specjalne. Tenisistki uczą się między innymi technik bokserskich, walki nożem oraz sposobów obrony.
- Teraz Isia będzie mogła walnąć napastnika łokciem zamiast torebką Louissa Vuittona - śmieje się Radwański.
Potem zajmą się walkami w klatkach
Agnieszka Radwańska doskonale bawi się podczas nietypowego treningu. Drugiego trenera - Piotra Sokoła, zawodowego kick boksera obijała rękami, łokciami i specjalnymi pałkami (na szczęście były bardzo lekkie, wykonane z pianki).
- Aż sam się nie spodziewałem, że dziewczynom tak się to spodoba. Okazało się, że mają prawdziwą smykałkę do lania bliźnich - dziwi się Robert Radwański. Musimy się poważnie zastanowić, czy nie zamienić tego całego tenisa na walki w klatkach.
Na szczęście to tylko żarty. Siostry Radwańskie nie zamierzają rezygnować z tenisa. I całe szczęście. Agnieszka zacznie nowy sezon jako 10. zawodniczka świata, Ula jest 120 miejsc niżej. Obie chcą znacznie poprawić swoje pozycje.
- Nauka sportów walki może nam w tym tylko pomóc - nie ukrywa Isia. - A poza tym będę się czuła bezpieczniejsza.