W ostatnim w tym roku turnieju wielkoszlemowym Janowicz rozstawiony będzie z numerem 14 (łodzianin w momencie przydzielania pozycji był na 15. miejscu w rankingu, ale wyprzedzający go Francuz Jo-Wilfried Tsonga wycofał się z powodu kontuzji). Dzięki temu, że jest w pierwszej "16", w pierwszych trzech rundach na pewno nie trafi na znajdującego się wyżej w rankingu rywala.
To otwiera przed nim dużą szansę na dobry występ. A ponieważ rok temu odpadł w Nowym Jorku już po pierwszym meczu, nie broni prawie żadnych punktów i może wyskoczyć mocno w górę w rankingu ATP.
Bukmacherzy wysoko oceniają szanse Janowicza, wymieniając go nawet w wąskim gronie kandydatów na mistrzów US Open. Wyżej notowana jest tylko siódemka gwiazd. Kolejno: Djoković, Nadal, Murray, Del Potro, Federer, Isner i Berdych.