Roland Garros to szczęśliwe miejsce Igi Świątek, która wygrała ten turniej aż cztery razy (w latach 2020, 2022, 2023 i 2024). Ostatnio jednak Polka wpadła w wyraźny dołek formy. Na kolejne turniejowe zwycięstwo czeka dokładnie od roku. W Madrycie i w Rzymie broniła tytułów, ale odpadła po słabych występach i bolesnych porażkach 1:6, 1:6 z Coco Gauff oraz 1:6, 5:7 z Danielle Collins. W efekcie spadła na piąte miejsce w rankingu.
Świątek, Alcaraz i Sinner spotkali się z tenisowymi władzami! Wysunęli żądania!
Eksperci zgodnie podkreślają, że słabsza gra Igi Świątek bierze się z kryzysu mentalnego. Poziom jej pewności siebie wyraźnie spadł, a na korcie wygląda często na usztywnioną i zestresowaną. Karolina Woźniacka, była liderka rankingu i mistrzyni Australian Open, uważa, że właśnie sfera mentalna będzie kluczowa, gdy Iga Świątek przystąpi do rywalizacji w Paryżu.
Karolina Woźniacka o Idze Świątek przed Roland Garros
- Dla niej wszystko sprowadza się do mentalności – powiedziała Karolina Woźniacka podczas konferencji telefonicznej promującej relację TNT z Roland Garros. - Jeśli uda jej się zachować luz, jeśli będzie zrelaksowana, jeśli będzie szczęśliwa, jej gra się ułoży.
Karolina Woźniacka uważa, że w grze Igi Świątek niczego obecnie nie brakuje. Polka musi po prostu się rozluźnić i zagrać z większą swobodą.
- Jak podejdzie do Roland Garros? – zapytała Karolina Woźniacka. - Czy poczuje ogromną presję i będzie spięta, bo tyle razy tam wygrywała, czy raczej powie sobie: "Wygrywałam tu tyle razy, że mogę się rozluźnić i cieszyć grą, bo to moja nawierzchnia i to inni powinni się mnie bać".
Iga Świątek walczy z perfekcjonizmem
Iga Świątek ostatnio wyznała, że dużo bardziej niż w poprzednich latach zmaga się zw swoim perfekcjonizmem. W czasie konferencji prasowej przed Roland Garros rozwinęła ten temat.
Dobra koleżanka Igi Świątek kończy karierę! "To była miłość lub nienawiść"
Nie sądzę, żebym potrafiła nie być perfekcjonistą, ale na pewno są sposoby, żeby to trochę bardziej kontrolować. Ostatnio, kiedy popełniałam błędy na korcie, za bardzo się na nich skupiałam. Myślałam, że nad nimi pracuję, ale to było bardziej jak zakotwiczenie w nich, i musiałam sama to sobie uświadomić, choć mój zespół mówił mi, że to się dzieje. Nie wiem, po prostu myślałam, że pracuję nad tym, i że to jest sposób, żeby to robić. Perfekcjonizm był trochę trudniejszy w ostatnich tygodniach, ale szczerze mówiąc, to nie pierwszy raz. To tylko chyba pierwszy raz, kiedy mówię o tym tak dużo, bo wszyscy mnie o to pytają, więc nad tym pracuję. To ciągły proces - stwierdziła Iga Świątek.