Iga Świątek od 73 tygodni jest liderką rankingu WTA. W tym roku jednak już kilkukrotnie było blisko, aby straciła tę pozycję na rzecz Aryny Sabalenki, która także świetnie radzi sobie na światowych kortach. Za każdym razem jednak Białorusinka nie potrafiła zrobić tego kolejnego kroku, aby prześcignąć Świątek. Teraz ma kolejną szansę w nowojorskim US Open i jest w bardzo dobrej sytuacji – wystarczy, że dotrze do tego samego etapu, co Polka i to już wystarczy, aby ją wyprzedzić. Ale nie tylko Białorusinka jest problemem Igi Świątek – w półfinałach w Montrealu i Cincinnati Polka przegrywała z Jessicą Pegulą i Coco Gauff, które wcześniej w zasadzie nie sprawiały jej wielkich problemów. Legenda światowego tenisa, a obecnie ekspert Eurosportu John McEnroe nie ma wątpliwości, że przed Świątek ogromne wyzwania.
John McEnroe nie ma dobrych wieści dla Igi Świątek
W rozmowie z „Super Expressem” były amerykański tenisista podkreśla, że ostatnie porażki Świątek z Pegulą oraz Gauff nie muszą oznaczać końca dominacji naszej zawodniczki, ale z pewnością są czymś, na co warto zwrócić uwagę. Co więcej, kolejne wygrywane turnieje i utrzymywanie się na pozycji liderki tak długo sprawia, że presja na Polce będzie tylko rosła.
– Myślę, że prawda leży gdzieś pośrodku. Ciężko dominować w tenisie tak długo. Mieliśmy erę Djokovicia, Federera i Nadala, którzy dzielili się wszystkim, ale to było wyjątkowe. A sytuacja z Igą od początku była niezwykła. Ash Barty zakończyła karierę i Polka została numerem 1. Wykonała wtedy niesamowitą robotę, wygrywając również na kortach twardych i nie dając się wyprzedzić. Dlatego teraz oczekiwania wobec niej są jeszcze większe, a presja rośnie. Ona świetnie sobie z nią radzi, ale jest cały czas celem, bo inne zawodniczki robią wszystko, żeby ją pokonać. Amerykanie mają nadzieję, że Jessica Pegula i Coco Gauff znów będą w stanie to zrobić – podkreślił McEnroe.
Zapytany o to, czy Iga Świątek utrzyma się na szczycie rankingu, wskazał, że Aryna Sabalenka jest mocniejsza niż kiedykolwiek. – Bardzo ciężko to przewidzieć. Myślę, że Aryna Sabalenka w końcu się przełamała, wygrywając swojego pierwszego Szlema. Jest teraz bardziej pewna siebie niż kiedykolwiek. To czyni ten turniej jeszcze bardziej ekscytującym. Dużo będzie zależeć od losowania i tego, jak drabinka się ułoży. Obie zawodniczki będą czuć dodatkową presję związaną z walką o pozycję numer 1 i to też może mieć kluczowe znaczenie – ocenił 7-krotny mistrz wielkoszlemowy. Jego zdaniem ta rywalizacja będzie jednak bardzo dobra dla całego kobiecego tenisa. Cały wywiad z Johnem McEnroe możecie przeczytać tutaj >>> KLIKNIJ <<<.