Na Li, która w tym roku była już bliska zwycięstwa w Wielkim Szlemie (w finale Australian Open przegrała z Clijsters), tym razem nie zmarnowała wielkiej szansy. Grała na kortach Rolanda Garrosa rewelacyjnie, w półfinale wyeliminowała wielką faworytkę Marię Szarapową (na której zwycięstwo we French Open stawiał w rozmowie z "Super Expressem" legendarny Mats Wilander, dziś komentator Eurosportu), a w finale silnymi uderzeniami rozrzucała po korcie Schiavone.
Przeczytaj koniecznie: French Open. Nadal rządzi Nadal
Tylko raz wygrana Chinki stanęła pod znakiem zapytania. W drugim secie straciła przy prowadzeniu 3:1 przewagę przełamania i doszło do tie-breaku. Ale w nim wygrała z Włoszką do zera.
A mówili, że jest za stara
Na Li ma 29 lat. 9 lat temu przeżywała wielki kryzys, nie mogła przebić się do pierwszej setki światowego tenisa i na 2 lata rzuciła rakietę w kąt, studiowała dziennikarstwo. Ale po 2 latach wakacji od tenisa wróciła i to w wielkim stylu.
- Ktoś mówił, że jestem już za stara, żeby coś wielkiego osiągnąć w tenisie. Ale pokazałam, że stare kobiety też mogą realizować swoje marzenia - mówiła na konferencji prasowej Na Li.
Po finałowej przegranej w Melbourne z Clijsters Chinka zdecydowała się na zmianę w sztabie szkoleniowym. Odstawiła męża Jianga Shana, który był jej trenerem, zastępując go Michaelem Mortensenem, szkoleniowcem fedcupowej reprezentacji Danii. To odważne posunięcie zaowocowało zwycięstwem we French Open.
Euforia w Chinach
Historyczny sukces Na Li wywołał euforię w Chinach. 65 milionów Chińczyków oglądało telewizyjną relację z meczu Na Li z Szarapową, a finał zobaczyło jeszcze więcej (dokładne dane mają być później). Stronę Na Li na Weibo (chiński odpowiednik Twittera) odwiedziło 1 712 733 fanów.
- Do Chin wracam dopiero po Wimbledonie. Dopiero wtedy będzie feta - stwierdziła Na Li.
Na Li
Wiek: 29 lat
Wzrost: 173 cm
Waga: 65 kg
zarobki na korcie:
4 797 958 dolarów
zarobki w 2011 r.: 1 470 939 dol. (przed French Open)
Za zwycięstwo we French Open dostała 1,2 mln euro