WTA Finals: Mało kibiców na trybunach w Rijadzie
Iga Świątek kontynuuje walkę w WTA Finals. Polska tenisistka szykuje się do kolejnego pojedynku. Po pokonaniu Barbory Krejcikovej (4:6, 7:5, 6:2), we wtorek 5 listopada zmierzy się z Coco Gauff. Amerykanka pokonała w pierwszym meczu Jessikę Pegulę 6:3, 6:2 i czeka na rywalizację z wracającą na kort Polką.
Gdzie mieszka Iga Świątek? Tak mieszka najlepsza tenisistka. Nie jest to wielka willa za miliony
Świątek pokonała Czeszkę, ale na trybunach nie było zbyt wielu kibiców. Część fanów była z naszego kraju.
- Mecz był rozgrywany pierwszego dnia tutejszego tygodnia, a wczesna godzina rozpoczęcia meczu nie była sprzyjająca. Poza tym to pierwszy mecz turnieju, więc w kolejnych spotkaniach na pewno będzie lepiej. Finał zaplanowany jest na sobotę, więc hala z pewnością będzie zapełniona. Mam nadzieję, również polskimi kibicami. Wszyscy czekamy na finał z udziałem Polki, ale zdaję sobie sprawę, że ciężko jest wrócić na wysoki poziom po takiej przerwie – powiedział Robert Rostek, ambasador RP w Arabii Saudyjskiej w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Kibice krzyczeli to podczas meczu Igi Świątek
Iga Świątek po raz pierwszy gra w turnieju z nowym trenerem Wim Fissette. Kibice z trybun dopytywali, gdzie jest trener Tomasz Wiktorowski.
- W trakcie meczu słyszałem, jak kibice skandowali: „Gdzie jest Tomek?”. Na pewno dla Belga to duże wyzwanie, ale to Iga powinna się wypowiedzieć w tej sprawie. W sporcie najważniejszy jest wynik. Póki co widać, że to wszystko się dopiero rozkręca i zaczyna wyglądać tak, jak powinno – dodał.
WTA Finals: Co decyduje o kolejności w grupie? Co musi się stać, żeby Iga Świątek wyszła z grupy?