Iga Świątek jest już na finiszu przygotowań do Australian Open. Głównym ich punktem okazała się premierowa edycja turnieju United Cup, w którym reprezentacja Polski doszła do półfinału. W nim liderka Biało-Czerwonych doznała bolesnej porażki z Jessicą Pegulą, po której zalała się łzami. Po zakończeniu drużynowej imprezy kibice Świątek musieli przełknąć gorzką pigułkę, jaką było wycofanie się z turnieju WTA w Adelajdzie. Polka zgłosiła drobną kontuzję, jednak jej występ w Melbourne nie jest zagrożony. Pierwszy tegoroczny szlem rozpocznie się już 16 stycznia, a kilka dni wcześniej odbędzie się losowanie. To zawsze interesuje kibiców, którzy poznają drabinkę i rozpoczną przewidywania. Tuż przed ceremonią przyznano oficjalne rozstawienia i stało się jasne, że Iga przejdzie do historii.
Niezwykłe wieści na temat Igi Świątek. Nikt jej tego nie zabierze
Liderka rankingu WTA została rozstawiona z numerem 1, dzięki czemu zostanie pierwszym reprezentantem Polski w historii AO, który zagra w singlu z "jedynką" - zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. Australijska impreza była ostatnią brakującą do kolekcji. W zeszłym roku Świątek była najwyżej rozstawiona w Roland Garros, Wimbledonie i US Open. Teraz 21-latka uzupełni ten element układanki, a kibice mają nadzieję, że 28 stycznia zagra w finale kobiet.
Najgroźniejszymi rywalkami Polki na papierze są Ons Jabeur, Jessica Pegula i Caroline Garcia, rozstawione kolejno z numerami 2, 3 i 4. Świątek jest jedyną polską tenisistką z rozstawieniem, a na którąś z wymienionych zawodniczek będzie mogła wpaść dopiero w półfinale. Pełną drabinkę Australian Open kibice poznają już w czwartek. Poza raszynianką w turnieju głównym wystąpi Magda Linette, a Magdalena Fręch odpadła w drugiej rundzie kwalifikacji. Wśród mężczyzn jedynym Polakiem będzie rozstawiony z "10" Hubert Hurkacz.