Iga Świątek przygodę z tegorocznym Wimbledonem zakończyła na ćwierćfinale. Był to najlepszy wynik zawodniczki w jej karierze i zaprezentowała się zdecydowanie lepiej niż przed rokiem. Oczekiwania były nieco większe, ale i tak nie było na co narzekać. Znalazły się jednak osoby, którym porażka Świątek w ćwierćfinale się nie spodobała i postanowili zaatakować tenisistkę w mediach społecznościowych.
Ojciec Igi Świątek broni córkę. Mowa o hejterach
Ataki były w dużej mierze przesadzone i bez wątpienia można nazwać je hejtem. W obronie córki stanął jej ojciec, Tomasz Świątek. - Nie powinniśmy krytykować Igi, bo turniej jest długi, każdy dzień przynosi coś innego, a tenis to sport, który nie jest możliwy bez przegrywania, każdy czasem przegrywa. Iga dała z siebie wszystko w trakcie ćwierćfinału. Ona zawsze walczy o zwycięstwo i tak też było na Wimbledonie - powiedział Świątek w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Podkreślił, że jeszcze do niedawna nie można było się spodziewać takiego wyniku. - Obecnie przegrana w ćwierćfinale Wimbledonu jest traktowana jak porażka, ale jeszcze dwa, trzy lata temu bralibyśmy ten wynik w ciemno. Od samego początku Iga mówiła, że trawa nie jest nawierzchnią, na której czuje się najlepiej. Progres jest, ale zwróćmy uwagę na czas, jaki miała Iga, aby przygotować się na trawę - ocenił. - Nie jestem tego pewny, ale wydaje mi się, że część osób obstawiająca mecze i stawiająca na Igę, czuje frustrację z powodu przegranej. To może być powód krytycznych opinii. Z tego co wiem, pozytywnych jest i tak dużo więcej - zauważył Świątek.
Listen on Spreaker.