Od dawna mówiło się, że tenisiści są mocno narażeni na wiele nieprzychylnych komentarzy. Gdy wygrywają, mają spokój. Ale gdy zdarzy im się potknięcie dostają setki, o ile nie tysiące obrzydliwych wiadomości. Czy to w mediach społecznościowych, czy przez sms. O tym procederze głośno zrobiło się za sprawą Linette, która kilka miesięcy temu opublikowała wiadomości, jakie dostaje od "kibiców".
- Dz****, zostaniesz zgwałcona przez trzech czarnuchów - brzmiał jeden z komentarzy. - Jeśli nie potrafisz wygrać z jakąś szm***, to w ogóle nie graj w tego tenisa, bo wkur***** ludzi - czytamy natomiast w innej wiadomości. Okazuje się, że dla Polki to niemal codzienność. - Dostaję takie wiadomości praktycznie po każdym przegranym meczu, a czasem i po zwycięstwach - wyjaśniała Linette.
W rozmowie ze sport.tvp.pl przyznała, że dostaje nie tylko wiadomości tekstowe. - Dalej otrzymuję ogromną liczbę gróźb i niemiłych wiadomości. Pojawiają się okropne rzeczy, w tym zdjęcia. Wysyp jest po zaciętych spotkaniach, takich jak z Peterson i Heather Watson. Nawet, kiedy wygrywam dostaje groźby - powiedziała polska tenisistka, która w ubiegłym roku wygrała swój pierwszy turniej rangi WTA.
Polecany artykuł: