Agnieszka  Radwańska, Australian Open 2014

i

Autor: East News

Radwańska - Azarenka. Dawid Celt: Agnieszka nie może przegrać tego meczu w szatni

2014-01-21 15:59

- Agnieszka zrobiła swoje i teraz nic nie musi. Dużo większa presja będzie po stronie Azarenki - mówi gwizdek24.pl Dawid Celt, sparingpartner Radwańskiej. Polska tenisistka walczy jutro nad ranem z Białorusinką w 1/4 finału Australian Open. Początek ok. godz. 2.30. Relacja tekstowa na żywo z tego pojedynku na gwizdek24.pl.

Agnieszka Radwańska mimo świetnej gry w starciu o awans do 1/4 finału z Hiszpanką Garbine Muguruzą (6:1, 6:3) przed pojedynkiem z Azarenką skazywana jest na pożarcie. To dlatego, że broniąca tytułu Białorusinka w Melbourne spisuje się niesamowicie dobrze. Wygrała dwie poprzednie edycje Australian Open (w sumie 18 zwycięskich pojedynków z rzędu), w trwającym turnieju nie przegrała ani jednego seta.

Przeczytaj: Australian Open 2014. Stanislas Wawrinka wyrzucił z turnieju Novaka Djokovicia!

Wielka presja po stronie Azarenki
- W tym bym upatrywał szansy. Po porażakch Sereny Williams i Marii Szarapowej wszyscy mówią tylko o tym, że Wiktoria jest murowaną faworytką - komentuje Dawid Celt, ekspert Eurosportu, sparingpartner i przyjaciel Radwańskiej. - Azarenka musi teraz udźwignąć wielką presję. Ona musi wygrać, a Agnieszka swój plan minimum już wykonała. Powtórzyła sukces sprzed roku, obroniła punkty w rankingu i po raz czwarty z rzędu awansowała do ćwierćfinału Australian Open, udowadniając tym wszystkim krytykom, jak regularną, równą i powtarzalną jest zawodniczką. To co musiała zrobić w Melbourne już zrobiła - dodaje Celt.

Azarenka to prawdziwa zmora Agnieszki. Radwańskiej nie udało się pokonać Białorusinki od 2011 roku. Przegrała z nią 7 pojedynków z rzędu. Czy poradzi sobie z tym "kompleksem Azarenki"?

Agnieszka musi wierzyć, że Wikę można ograć
- No właśnie, to kluczowa kwestia. Agnieszka nie może przegrać tego meczu już w szatni - analizuje Celt. - Musi wyjść na kort pełna wiary w to, że Białorusince można dobrać się do skóry - dodaje były tenisista.

Bilans dotychczasowych starć Isi i Wiki nie napawa optymizmem. Wiceliderka rankingu wygrała aż 13 spotkań, krakowianka - tylko 3. Ostatnio ich mecze wyglądały podobnie: Azarenka nieustannie wywierała na Polce presję, spychając ją do głębokiej defensywy. Pozbawiona kończącego uderzenia Agnieszka nie potrafiła zmusić rywalki do błędów, Wika dyktowała warunki na korcie.

Isia nie może czekać na to, co zrobi rywalka
- Agnieszka nie może pozwolić Azarence prowadzić gry, jak będzie tylko czekać na to, co zrobi i zaproponuje rywalka, to ciężko będzie przerwać tę czarną serię - komentuje Celt. - Polka musi zagrać agresywnie, na dużym poziomie ryzyka. Przydałaby się też choć trochę słabsza dyspozycja Azarenki. Oglądałem jej ostatni mecz z Amerykanką Stephens (6:3, 6:2 w IV rundzie) i zagrała bardzo dobrze. Ale teraz może mieć słabszy dzień. Tylko Agnieszka musi ją zmusić do biegania, powinna cały czas starać się prowadzić grę, a nie tylko czekać na błędy Wiktorii. Odważną, ryzykowną i agresywną grą łatwiej będzie rywalkę zmusić do pomyłek - kończy Celt.

Najnowsze