Mówisz Roland Garros, myślisz Rafael Nadal. Tenisista z Majorki stał się symbolem paryskiego turnieju, ale to nie może dziwić. Od 2005 roku aż trzynastokrotnie wygrywał tę imprezę. Od tamtej pory jedynie trzech innych zawodników potrafiło triumfować we francuskim turnieju Wielkiego Szlema. Hegemonię Nadala chwilowo przełamywali Roger Federer, Stanislas Wawrinka i dwukrotnie Novak Djoković. Przez lata Hiszpan był największym faworytem do zwycięstwa, ale w tym roku ta sytuacja się zmieniła. Wszystko przez problemy zdrowotne Rafy, który do ostatniej chwili walczył o możliwość występu we French Open. O jego bólu stopy wiedzą już wszyscy, jednak po raz kolejny wybitny tenisista przekroczył bariery. Prawdopodobnie pierwszy raz znalazł się w Paryżu w sytuacji wyraźnego outsidera i przeżył magiczną noc.
Djoković - Nadal: Historyczny mecz o półfinał Roland Garros! Król paryskich kortów gra dalej
Pierwszy trener Igi Świątek zdradził sporo szczegółów z jej dzieciństwa!
Nadal dobitnie o Djokoviciu. Nie gryzł się w język po wielkim meczu
Eksperci stawiali przed ćwierćfinałem na lidera rankingu ATP. Historycznie prowadził on w rywalizacji z Nadalem 30-28, ale po wtorkowej batalii ta przewaga się zmniejszyła. Po ponad 4 godzinach Hiszpan triumfował 6:2, 4:6, 6:2, 7:6 (4). Był to najpóźniej zakończony mecz w historii French Open. Tenisiści zaczęli grać 31 maja po 21:00, a skończyli 1 czerwca o godz. 1:15 w nocy. Jest to kolejna piękna odsłona ich zażartej rywalizacji, którą cenią wszyscy kibice, ale przede wszystkim sami zawodnicy.
Pierwszy trener wspomina Igę Świątek: Dwa warkoczyki, włosy spiętę gumką. Przegrywała tylko z...
- Łączy nas wspaniała historia, wiele ważnych momentów, meczów przeciwko sobie. To zawsze szczególna gra. To było emocjonalne, bo ostatnie trzy miesiące nie były łatwe [cytat: TVP Sport - przyp.red.] - powiedział po wielkim zwycięstwie prawie 36-latek, który będzie obchodził urodziny 3 czerwca. Tego dnia rozegra też półfinałowy mecz z Alexandrem Zverevem. Będzie to kolejny z "ostatnich" występów Nadala w Paryżu, bowiem nie ukrywa on, że każde tegoroczne spotkanie może być jego ostatnim na ukochanych kortach.
- Nie mogę powiedzieć inaczej. Jestem wystarczająco dorosły, aby nie ukrywać tego, co myślę. Nie wiem, co może się stać. Upewniliśmy się, że mogę tu zagrać, ale co dalej? Nie wiemy. Myślę o moich stopach. Jeśli nie znajdziemy rozwiązań, stanie się to niezwykle trudne. Cieszę się z każdego dnia, który tu spędzam - szczerze przyznał Rafa, cytowany przez TVP Sport.