Paradoksalnie najtrudniejszym meczem dla Igi Świątek podczas trwającego US Open był mecz pierwszej rundy z Kamillą Rachimową. 23-latka postawiła się reprezentantce Polski i panie na korcie spędziły blisko dwie godziny. Zdecydowanie szybciej Świątek poradziła sobie z Eną Shibaharą, a większych problemów ze zwycięstwem nie miała również w meczu trzeciej rundy z Anastazją Pawluczenkową. W nocy z poniedziałku na wtorek Polka zagra w IV rundzie z Ludmiłą Samsonową i znów będzie faworytką do zwycięstwa. Zwłaszcza, że z meczu na mecz gra Świątek wygląda lepiej.
Zauważyli to w grze Świątek
Podkreśla to były tenisista Michał Dembek, który bardzo pozytywnie ocenił mecz Polki z Pawluczenkową. - To był dobry mecz Igi. Warto ją pochwalić, że idzie do przodu, jeśli chodzi o regularność i stabilność jej gry. Pojawiają się naprawdę dobre wykończenia akcji z tych łatwiejszych piłek, jest coraz mniej niewymuszonych błędów i to naprawdę bardzo cieszy - podkreślił w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Dembek. Były tenisista zauważa, że na coraz lepszą postawę Świątek może wpływać to, że przed US Open nie było zbyt wielkich oczekiwań.
Świątek się rozkręca
- Wygląda na to, że po trochę niemrawym początku Iga odzyskuje odpowiedni rytm. Brak oczekiwań sprawia, że jest już w czwartej rundzie i patrząc na drabinkę, oczywiście wiele się może zdarzyć, bo już podczas igrzysk myśleliśmy, że ona się otwiera i będzie złoto, więc nie chcę wybiegać w przyszłość, ale myślę, iż mogą czekać ją naprawdę dobre rzeczy, jeśli będzie tak krok po kroku szła do przodu - ocenił były tenisista.