Red Bull Air Race

i

Autor: Akpa, East News

Red Bull Air Race. Super Express kręcił beczki w przestworzach

2014-02-26 3:00

Wyścigi Red Bull Air Race to samolotowa Formuła 1. Wśród konkursowych przystanków znalazła się w tym roku Gdynia (26-27 lipca). "Super Express" jako jedyna polska gazeta miał okazję przelecieć się maszyną prowadzoną przez wicemistrza świata w akrobacji samolotowej.

Lot odbył się na kameralnym lotnisku pod Salzburgiem, gdzie trenują piloci akrobaci. - Kiedy trzy razy powtórzę: wyskakujemy, to znaczy, że sytuacja jest poważna i trzeba katapultować się z kabiny. Nic takiego jednak się nie stanie - mówi przed lotem z uśmiechem na ustach Sergio Pla (45 l.), akrobatyczny wicemistrz świata z 2007 roku .

Po tym, co usłyszałem, zaczynam odczuwać lekki niepokój. Gdy jestem w środku - ubrany w obcisły kombinezon, z ciężkim spadochronem na plecach, przypięty do fotela, uczucie dyskomfortu rośnie. - W 50 dotychczasowych wyścigach nikt nie zginął, więc nie ma czym się martwić. Baw się dobrze - mówi Sergio przed startem.

A jednak. Wciąż próbują wybudzić Michaela Schumachera ze śpiączki

Gdy maszyna wzbija się w powietrze, uśmiecham się. Jednak gdy mijamy nadmuchiwaną bramkę na wysokości 25 metrów, pędząc 300 km/h, a pilot gwałtownie obraca maszynę do lotu bocznego, fascynacja zaczyna mieszać się z przerażeniem. Potem wzbijamy się na ok. 600 metrów - samolot zawisa w powietrzu i spada niczym podczas katastrofy. Wtedy wszystkie wnętrzności podchodzą mi do gardła.

Przeciążenia podczas takich manewrów potrafią osiągać 5 G, co oznacza, że nasze ciało waży pięć razy tyle, co w rzeczywistości. Raz wgniata mnie w fotel, zaraz potem niemal się od niego odrywam, gdy lecimy do góry nogami. Kilka beczek i pętli później maszyna spokojnie siada na ziemi, a ja z ulgą wychodzę z kabiny i stawiam nogi na twardym gruncie.

- Jesteś tak blady, że z powodzeniem mógłbyś udawać nieboszczyka - śmieją się zachodni dziennikarze, którzy lot mają już za sobą. Ale widać, że robią dobrą minę do złej gry, bo są wyraźnie zdenerwowani.

Jeszcze będąc w górze, powiedziałem sobie w duchu, że nigdy więcej do takiej maszyny nie wsiądę. Jednak kilka godzin później, gdy wspominam jeden z najbardziej niezwykłych kwadransów mojego życia, już tak pewien tego nie jestem. - Kocham latać, to całe moje życie - mówi Sergio, a ja zaczynam rozumieć, z czego wynika taka miłość.

Parametry samolotu, którym latał reporter "Super Expressu"

Rozmiar: 6,5 metra

Rozpiętość skrzydeł: 7,4 metra

Wysokość: 2,5 metra

Waga:

ok. 685 kg

Prędkość maksymalna: 450 km/h

Najnowsze