Proces, w którym Robert Lewandowski pozwał Cezarego Kucharskiego, ruszył w lutym zeszłego roku. Od tamtej pory nie było jednak wielu konkretów, a wręcz przeciwnie - pojawiało się coraz więcej znaków zapytania. Przez ponad rok prawdziwą kość niezgody stanowi kwestia autentyczności nagrań, które mają być kluczowym dowodem w sprawie rzekomego szantażu na piłkarzu. W tym czasie nie udało się uzyskać kompletu ekspertyz, a kolejne placówki rezygnowały z udziału w sprawie. To doprowadziło do konkretnej decyzji sądu, o której poinformował portal Sport.pl. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia postanowił zwrócić materiał dowodowy prokuraturze. Teraz to ona ma obowiązek potwierdzić autentyczność nagrań.
Sąd zwrócił materiał dowodowy prokuraturze w sprawie Lewandowski - Kucharski
"Postanowieniem wydanym w dniu 27 marca 2024 roku na podstawie art. 396a kpk z uwagi na ujawnione w toku rozprawy istotne braki postępowania przygotowawczego (...) sąd zakreślił prokuratorowi termin do dnia 31 października w celu przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego/biegłych z zakresu fonoskopii" - przekazał warszawski sąd dziennikarzom Sport.pl. Co ciekawe, z tej decyzji zadowolone są obie strony sporu. Obrońcy Kucharskiego przekonują, że to ważny krok w kierunku umorzenia sprawy, z kolei pełnomocnik Lewandowskiego zachowuje spokój i przekonuje, że to niczego nie zmienia. Problemem może być jednak brak czasu, z czym nie kryje się prokuratura.
- Postanowienie sądu wydane 27 marca wpłynęło do nas dopiero teraz - 25 kwietnia - więc straciliśmy miesiąc, ale zgodnie z życzeniem sądu zrobimy dodatkową opinię fonoskopijną do 31 października. Takie ekspertyzy były wykonywane już wcześniej, jednak teraz mają być opracowane z nagrań pozyskanych bezpośrednio z telefonów. Do końca października nastąpi też spisanie tych rozmów, czyli opracowanie stenogramów - stwierdził dla Sport.pl rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie, prokurator Mirosław Jerzy Iwanicki. Poniżej prezentujemy zapis art. 396a kpk, na podstawie którego sąd podjął najnowszą decyzję.
- § 1. Jeżeli dopiero w toku rozprawy ujawnią się istotne braki postępowania przygotowawczego, a ich usunięcie przez sąd uniemożliwiałoby wydanie prawidłowego orzeczenia w rozsądnym terminie, zaś przeszkód tych nie można usunąć, stosując przepis art. 396, sąd może przerwać albo odroczyć rozprawę, zakreślając oskarżycielowi publicznemu termin do przedstawienia dowodów, których przeprowadzenie pozwoliłoby na usunięcie dostrzeżonych braków.
- § 2. Oskarżyciel publiczny w celu zebrania dowodów, o których mowa w § 1, może przedsięwziąć osobiście, a prokurator także zlecić Policji dokonanie niezbędnych czynności dowodowych.
- § 3. Oskarżyciel publiczny w wypadku niemożności dotrzymania zakreślonego terminu może zwrócić się do sądu o jego przedłużenie.
- § 4. Jeżeli oskarżyciel publiczny w wyznaczonym terminie nie przedstawi stosownych dowodów, sąd rozstrzyga na korzyść oskarżonego wątpliwości wynikające z nieprzeprowadzenia tych dowodów.