Zimowa Uniwersjada: Biało-czerwone dominatorki na stoku

- Jestem przeszczęśliwa, bo to moja ostatnia uniwersjada i kończę ją ze złotem – mówi Aleksandra Król, która była najlepsza w supergigancie równoległym. Dzień później w slalomie nie przebiła się do półfinału, ale za to Weronika Biela znokautowała rywalki, wygrywając z wielką przewagą. Z kolei z dwoma brązowymi medalami uniwersjadę kończy Karolina Sztokfisz.

Cała ekipa kibicowała Oskarowi Kwiatkowskiemu, który jedenaście miesięcy temu doznał poważnych obrażeń kręgosłupa w wypadku samochodowym, po którym przytomność odzyskał dopiero w szpitalu. Jego powrót do sportu był poważnie zagrożony, ale zawodnik nadzwyczaj szybko wracał do zdrowia i dobrze przygotował się do sezonu zimowego. W slalomie wywalczył srebro.

Polacy mają już pięć medali na koncie, a największe nadzieje – skoczkowie i kombinatorzy norwescy – jeszcze nie startowali. Pechowo, bo dwa razy na czwartym miejscu biegi ukończyła Ewelina Marcisz. - To był maks, jaki mogłam z siebie dać – komentowała zawodniczka, która walczyła nie tylko z rywalkami, ale i przeziębieniem.