Milan - San Remo to jeden z najsławniejszych i najważniejszych wyścigów kolarskich na świecie. Nazywany jest "wiosennymi mistrzostwami świata". Kolarze ścigają się na dystansie niemal 300 kilometrów, na rowerze spędzają około ośmiu godzin. Triumf w tym wyścigu, to zapisanie się w annałach kolarstwa na długie lata.
W sobotę odbyła się kolejna edycja Milan - San Remo. Zwycięzcą, po samotnej akcji na ostatnich kilometrach, został Vincenzo Nibali. Jednym z faworytów tego wyścigu był m.in. Mark Cavendish, ale sprinter nie zaliczy tego wyścigu do udanych. Niespełna 10 kilometrów przed metą, Brytyjczyk wpadł na masywny słupek drogowy, oddzielający dwa pasy ruchu. Impet z jakim uderzył w niego kolarz sprawił, że Cavendish przeleciał przez kierownicę, wykonał salto i upadł na asfalt. Pierwsze badania wykazały, że sprinter ma "tylko" złamane żebro.
Décidément difficile début de saison pour Cavendish pic.twitter.com/L4trNZgwvz
— Marion Rousse (@Roussemarion) 17 marca 2018
Zobacz również: Michał Kwiatkowski po triumfie w Tirreno-Adriatico. Całują go, a on kocha Agatę [GALERIA]