Wypadki w kolarstwie były, są i będą. Bo przy wielkich prędkościach jest w zasadzie niemożliwe, aby uniknąć niebezpiecznych sytuacji. Kolarze w zasadzie przyzwyczajeni są do bólu i licznych "szlifów". To po prostu ich chleb powszedni. Bolesnych chwil nie uniknął również zawodnik polskiej grupy CCC Team. Jan Hirt prezentował się z bardzo dobrej strony na wyścigu Tour de l'Ain.
Fabio Jakobsen w coraz lepszej kondycji! Robi już nawet TO
Czech miał szansę, aby zakończyć zmagania w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej. Przed ostatnim etapem liczono, że uda mu się awansować z dziesiątego miejsca na lepszą pozycję, ale uniemożliwiła mu to kraksa. Hirt dość mocno się potłukł, co widać także na zdjęciach opublikowanych w mediach społecznościowych przez grupę kolarską.
TdP: Wygrał etap i nie krył emocji! Wzruszający gest i słowa Evenopoela o Jakobsenie
Kolarz ma zakrwawione usta i okolice nosa. Okazało się, że wybił kilka zębów. - Jan upadł około 60 kilometrów przed metą niedzielnego i zarazem ostatniego etapu. Wybił kilka zębów i upadł na nadgarstek. Musimy go teraz monitorować, aby upewnić się, że nie pękła żadna kość - powiedział Steve Bauer, dyrektor sportowy CCC Team. Hirt mimo bólu i kontuzji dojechał do mety etapu.