Rozpoczęła się 38. edycja argentyńskiego wyścigu Vuelta a San Juan Internacional. Niestety, w sposób dramatyczny dla zawodników, którzy podczas dwóch pierwszych etapów zaliczyli bardzo poważne kraksy! Niestety, jedna z nich spowodowana była przez bardzo nieodpowiedzialne zachowanie jednego z kibiców.
Klaszczący kibic zahaczył ręką o jednego z jadących zawodników. Ten nie utrzymał równowagi i na 3,5 kilometra przed końcem etapu spowodował potężną kraksę, powodując efekt domina. Momentalnie na asfalcie znalazło się kilkunastu kolejnych kolarzy. Na całe szczęście nie stało się im chyba nic poważnego.
Dzień później na trasę przejazdu niespodziewanie wyskoczył malutki piesek. Pierwszy z kolarzy zdołał go ominąć, niestety, kolejny najechał na niego, przewrócił się i pociągnął za sobą podążającego za nim zawodnika. Na całe szczęście, nie stało się to jednak w peletonie, więc skończyło się jedynie na strachu i kilku otarciach.