Rafał Majka dość obrazowo opisywał, co działo się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Polakowi po 48 godzinach gehenny udało się wrócić do ojczyzny. Nasz rodak mówił m.in. o badaniach, które odbywały się w środku nocy. On akurat miał szczęście i dość szybko uciekł z miejsca zagrożenia. Inni kolarze zapisani na UAE Tour po pięciu dniach kwarantanny wciąż przebywali zamknięci w hotelu. Z ich relacji wynikało, że obsługa traktowała ich jak trędowatych. Najnowsze oświadczenie z kolei przekazało niezwykle niepokojące informacje. Okazało się, że sześciu kolejnych uczestników zachorowało na koronawirusa. Nie wiadomo na razie czy chodzi konkretnie o kolarzy, czy obsługę zespołów.
Wszyscy zostali poddani kwarantannie lub w niej utrzymani. Wyścig UAE Tour przerwano w czwartek, gdy kolarze przejechali pięć z siedmiu zaplanowanych etapów. Wszystko przez to, że u dwóch włoskich kolarzy wykryto obecność groźnego wirusa. Do tej pory nie podano do publicznej wiadomości nazwisk zarażonych.
Szacuje się, że na całym świecie koronawirus zabił już około 3 tysiące osób. Łączna liczba zarażonych nowym typem wirusa oscyluje w granicach 100 tysięcy. Głównym ogniskiem zachorowań są Chiny, gdzie koronawirus się narodził.
