Ryszard Szurkowski

i

Autor: Artur Hojny/Super Express Ryszard Szurkowski

Ryszard Szurkowski wciąż walczy! WIDEO z pierwszego spotkania po wypadku

2019-07-01 19:22

Rok temu Ryszard Szurkowski (73 l.) dotkliwie się poturbował podczas wyścigu amatorów w Kolonii. Legendarny polski kolarz uderzył twarzą w asfalt i doznał licznych obrażeń. Lekarze cudem uratowali życie słynnego sportowca. Rok po tym tragicznym wydarzeniu Szurkowski pojawił się jako gość specjalny podczas konferencji prasowej Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków w Łodzi. Na jego twarzy raz po raz pojawiał się uśmiech. - Cieszę się, że mogłem spotkać tylu kolegów z peletonu – powiedział wyraźnie wzruszony.

Słynny kolarz codziennie intensywnie trenuje pod okiem specjalistów. Efekty już widać, choć do pełnej sprawności jeszcze daleko. Wszystkich cieszy, że były mistrz świata ciągle walczy i nie poddaje się. - Rysiek zawsze był twardym i walecznym zawodnikiem. Z tego, co wiem od lekarzy, to jest wielka szansa, by w przyszłym roku Rysiek mógł już ruszać kończynami. Jeszcze niedawno było to nie do pomyślenia. Jestem przekonany, że z jego zdrowiem będzie coraz lepiej - przekonuje jego serdeczny przyjaciel z kolarskiej trasy, Tadeusz Mytnik (70 l.).

Szurkowski przyjechał do Łodzi specjalnym busem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Do wózka pomagali wsiąść Tadeusz Mytnik i Kajetan Broniewski były znakomity polski wioślarz. Cały czas koło męża czuwała Iwona Arkuszewska-Szurkowska. Wielki mistrz otrzymał od owację na stojąco. - Kiedy jeszcze leżałem w szpitalu odwiedził mnie Mieczysław Nowicki i zaprosił na uroczystość 30-lecia wyścigu. Cieszę się, ze mogłem spotkać tutaj tylu kolegów i przyjaciół z trasy. Nie mogłem im odmówić. Zawsze byłem w środku peletonu i tak jest do dzisiaj - powiedział Szurkowski.

Rehabilitacja Szurkowskiego przynosi szybkie postępy. Jeszcze niedawno były mistrz świata był niemal przyspawany do łóżka. Teraz czuje się na tyle dobrze, że przyjechał do Łodzi na prestiżowy wyścig. - Akurat w wyścigu Solidarności i Olimpijczyków nigdy nie starowałem, ale byłem raz jako szef grupy. Każdy wyścig kolarski jest bardzo trudny, jak się go przyjedzie, jest jeszcze trudniejszy - podsumował Szurkowski, jakby odnosząc się do swojej sytuacji.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze