Potworna informacja o śmierci Lambrechta przyćmiła wszystkie inne wydarzenia podczas III etapu Tour de Polgone. Belg na 48 kilometrze trasy Belg przewrócił się na śliskim asfalcie, co było spowodowane ulewnymi opadami deszczu. Uderzył w przepust. Lekarze musieli podjąć akcję reanimacyjną. Po długich minutach udało się przywrócić funkcje życiowe. Lambrecht został przetransportowany do szpitala.
Tam, mimo usilnych starań lekarzy, zmarł na stole operacyjnym. - Uszkodzeniu uległy nie tyle głowa co klatka piersiowa i jama brzuszna - wyjaśnił Ryszard Wiśniewski, lekarz główny wyścigu. Informacje o śmierci Lambrechta pojawiły się tuż przed zakończeniem etapu, dlatego kolarze na trasie zacięcie rywalizowali o zwycięstwo. Jako pierwszy linię mety przekroczył Jakobsen.
Holender już na poprzednich etapach był w czołówce, ale dopiero teraz okazał się najszybszy. Z etapowego zwycięstwa nie cieszył się jednak długo. Sędziowie uznali, że Jakobsen dopuścił się nieprzepisowego zagrania odpychając rywala i został zdyskwalifikowany. Dlatego drugą wygraną w tegorocznym TdP zanotował Pascal Ackermann, który powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej.