- Dziś został wybudzony. Jak zapewniają lekarze szpitala św. Barbary w Sosnowcu, stan kolarza jest dobry – mówił podczas konferencji prasowej zastępca dyrektora specjalistycznego szpitala im. św. Barbary w Sosnowcu, Paweł Gruenpeter. Zawodnik jest przytomny i jest świadomy tego, co się stało. Z pewnością kamień z serca spadł nie tylko organizatorom Tour de Pologne, ale także jego bliskim. Rodzice, siostra i narzeczona specjalnie przyjechali do niego do Polski. Na razie jednak rodzina nie mogła spędzić razem czasu.
TdP 2020: Przepiękna akcja przed metą! Carapaz triumfatorem III etapu!
Obrażenia, których doznał Jakobsen w środę były bardzo poważne. Zmiażdżone podniebienie i górne drogi oddechowe, stłuczona klatka piersiowa, a do tego stracił dużo krwi. Szef Deceuninck-QuickStep Patrick Lefevere cytowany przez „Przegląd Sportowy” zdradził, że Holender stracił wszystkie zęby i ma złamane kości twarzy. Zawodnika z pewnością czeka teraz długa rehabilitacja. Mimo to, już po chwili udowodnił niezwykłą wolę walki i niebywały charakter.
- Jak dowiedział się, że wygrał pierwszy etap, to pojawił się uśmiech na jego twarzy. Gdy go badaliśmy ruszał rękami, nogami. Powiedzieliśmy mu, że musi leżeć spokojnie – powiedział anestezjolog Rafał Kazanowski, który jechał feralnego dnia po wypadku karetką z Jakobsenem. Co najważniejsze, zawodnikowi nie grozi zakończenie kariery! - Uraz twarzo-czaszki nie wyklucza go z kolarstwa – dodał Kazanowski.
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Tour de Pologne!
Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Katowicach. - Śledczy będą wyjaśniać, czy kraksa pod koniec I etapu Tour de Pologne była zawiniona przez człowieka. Wszczęto postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała – mówiła w piątek rzecznik prasowa, Maria Zawada-Dybek. Przesłuchano już przedstawiciela organizatora wyścigu i dwie osoby z ekipy technicznej. Stan poszkodowanego sędziego i Fabio Jakobsena nie pozwolił jeszcze na ich przesłuchanie.