Do skandalicznej sytuacji doszło w okolicach włoskiego miasta Pistoia, gdzie Daniel Martinez i dwóch jego kolegów z zespołu - Julian Cardona i Miguel Eduardo Florez - odbywali codzienny trening. Zdaniem kolarzy w pewnym momencie niebezpiecznie blisko nich przejechał samochód. Martinez postanowił zwrócić uwagę nieodpowiedzialnemu kierowcy, a to okazało się błędem.
Prowadzący pojazd wściekły wyskoczył z auta i rzucił się na Kolumbijczyka. Świadkowie twierdzą, że wymierzył mu potężny cios prosto w szczękę. Po czym wrócił do samochodu i uciekł z miejsca zdarzenia. 21-latek po otrzymanym uderzeniu upadł na ziemię i nieszczęśliwie uderzył głową w asfalt. Niedługo później został przetransportowany do szpitala.
Tam poddano go szczegółowym badaniom, które wykluczyły poważniejsze urazy. Mimo to lekarze postanowili zostawić kolarza na obserwacji, bowiem ten ma problemy z pamięcią i niewykluczone, że winna temu jest amnezja, jakiej doznał w wyniku uderzenia głową o ziemię.
- Zadzwoniłem do niego do szpitala. Wydaje mi się, że jest wszystko w porządku, bo rozpoznał mój głos. Przyznał jednak, że nie pamięta niczego od kilku miesięcy - powiedział mediom Michele Bartoli, trener grupy EF Education First-Drapac. Miejmy jednak nadzieję, że problemy Martineza są tylko chwilowe i niebawem wróci on do pełni zdrowia.
ZOBACZ: Fatalny upadek kolarza. Wjechał na słupek drogowy
SPRAWDŹ: Kolejna afera w PZKol. Tym razem chodzi o... dzieci
PRZECZYTAJ: Seksowna kolarka zakończyła karierę, by zostać modelką. Lubi pozować nago [ZDJĘCIA]