Wydaje się nam, że na lekcjach wychowania fizycznego na każdym etapie edukacji mecze koszykówki są bardziej zacięte niż te, które odbywają się w zawodowej lidze kobiet Salwadoru. W sobotę LMM Romero pokonało outsidera rozgrywek Moons w niecodziennych rozmiarach. Wynik 109:2 przejdzie chyba do historii jako najwyższy i długo nikt nie pobije tego rekordu. Dziwi tym bardziej fakt, że zwyciężczynie zajmują miejsce w środku tabeli, a pokonane w tym sezonie potrafiły mimo wszystko rzucić w dziewięciu spotkaniach sto sześćdziesiąt pięć punktów.
Niestety, w Internecie wciąż nie ma nagrania z tego przezabawnego meczu. Wiele dalibyśmy, żeby zobaczyć radość Mirny Meji Fernandez. To właśnie ta zawodniczka została bohaterką Moons, która rzuciła jedyne dwa punkty w starciu z LMM. Już pierwsza kwarta rywalizacji pokazała, że nie będzie to codzienne widowisko. Po premierowej części gry zawodniczki Romero prowadziły 32:0. Do przerwy było już 55:0. W trzeciej odsłonie koszykarki Moons wciąż nie trafiły i przegrały ją 0:24. Dopiero w siódmej minucie ostatniej kwarty udało się zdobyć jedyne punkty na 2:87.