Po meczu Chiny - Polska nasi zawodnicy mają na koncie już dwa zwycięstwa na koncie. Na zakończenie pierwszej fazy MŚ w koszykówce biało-czerwonych czeka jeszcze spotkanie z teoretycznie najsłabszym Wybrzeżem Kości Słoniowej. Podopieczni Mike'a Tylora muszą podejść do tej rywalizacji maksymalnie skoncentrowani, ponieważ do kolejnej rundy zabiorą ze sobą wywalczone punkty. Są jednak w zdecydowanie lepszej sytuacji niż Chińczycy, których czeka jeszcze mecz o wszystko przeciwko Wenezueli. "Przegrana z Polską po dogrywce sprawia, że teraz chińską reprezentację czeka bój na śmierć i życie. Tylko wygrana z Wenezuelą da jej awans do kolejnej rundy" - czytamy na znanym portalu Sina News.
Sporo pochwał w kierunku biało-czerwonych zamieścił najbardziej poczytny z chińskich serwisów internetowych. Na stronie gg.com mogliśmy między innymi zapoznać się z opinią, że "Polska to tradycyjna europejska potęga", a Mateusz Ponitka to "zawodnik silny jak czołg". Ten sam portal postanowił stanąć w obronie rodaków. "Sun Minghui walczył jak bulldog, Zhao Rui wchodził pod kosz rywali jak dynamit" - oceniono.
Polecany artykuł:
Swoją opinię na temat meczu z Polską przekazał również selekcjoner reprezentacji Chin. - Gdy zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, graliśmy bardzo nerwowo. Walczyliśmy niezależnie od tego, czy prowadziliśmy, czy musieliśmy odrabiać straty - powiedział Li Nan, cytowany przez sohu.com.