HMŚ Birmingham 2018: Bukowiecki i Haratyk zawiedli w pchnięciu kulą. Duże rozczarowanie [ZDJĘCIA]

2018-03-03 17:57

Na trwających od czwartku Halowych Mistrzostwach Świata Birmingham 2018 Polacy, jak na razie, bezskutecznie walczą o medale. Sobota miała już w południe przynieść nam pierwsze krążki. Te mieli zdobyć nasi kulomioci, ale zadania nie udało się wykonać i Polacy nie byli nawet blisko podium.

Poranna sesja podczas HMŚ Birmingham 2018 obfitowała w występy Polaków. Duże nadzieje medalowe wiążemy z występem Marcina Lewandowskiego w biegu na 1500 m. Reprezentant Polski miał już jednak problemy z awansem do finału. W ostatecznym rezultacie znalazł się w szczęśliwej trójce, która zakwalifikowała się z czasami.

Nie powiodło się za to Angelice Cichockiej. W biegu na 800 m nie zdołała awansować do finału. O dużym niepowodzeniu możemy mówić również w przypadku występów naszych kulomiotów. Michał Haratyk i Konrad Bukowiecki byli wymieniani w gronie faworytów do miejsc na podium, obok Tomasa Walsha i Tomasa Stanka.

Polacy rozpoczęli słabo. Obaj nie osiągnęli 20 m. Kapitalnym pchnięciem popisał się za to Walsh, który już w pierwszej próbie osiągnął 22,13 m, czym pobił rekord Australii i Oceanii. W kolejnych próbach biało-czerwonych również nie było lepiej. Haratyk nie zdołał awansować do wąskiego finału osiągając zaledwie 20,69 m.

Nieco lepiej spisał się Bukowiecki, ale o sukcesie nie ma mowy. Rekordzista Polski zapewnił sobie udział w wąskim finale pchnięciem na odległość 20,99 m. W kolejnych dwóch próbach nie poprawił się i nie zdołał wejść do ścisłego finału, w którym wystąpiła najlepsza czwórka. Halowym mistrzem świata został Tomas Walsh, który w ostatnim rzucie ustanowił rekord mistrzostw pchnięciem na 22,31 m.

Zobacz również: Czarna iberyjska świnia dodaje Pawłowi Fajdkowi siły

Najnowsze