W igrzyskach od Sydney 2000 po Londyn 2012 grał w parach: męskim deblu i mikście. Szczytem osiągnięć były trzykrotnie miejsca 5-8. W Rio Mateusiak zagra po raz trzeci w mikście, po raz trzeci z pochodzącą z Białorusi 32-letnią Nadieżdą Kostiuczyk-Ziębą (obydwoje z klubu Hubal Białystok).
- W Londynie byliśmy z Nadią w optymalnej formie, mieliśmy lotkę meczową, jeden punkt dzielił nas od półfinału... - wspominał Mateusiak w rozmowie z „Super Expressem”. - Teraz trafiamy na tych samych rywali, Chińczyków Chen Xu i Jin Ma, już w fazie grupowej. To będzie „grupa śmierci”, ze srebrnymi i brązowymi medalistami z Londynu. Do ćwierćfinału awansują dwie z czterech par. Jeśli się to nam uda, będzie wielka niespodzianka. Ale wierzę w naszą siłę. Wejdziemy na kort po to, by popsuć szyki faworytom. 40-latek nie czuje się gorszym zawodnikiem niż był w olimpijskim debiucie.
- Na korcie utrzymuję prędkość ruchów wciąż na tym samym poziomie. Tylko znacznie dłużej trwa regeneracja po wysiłku – mówi ze śmiechem. - To moje ostatnie igrzyska. Byłbym samobójcą, gdybym zadeklarował starty przez kolejne cztery lata.
Rio 2016: Badminton. Weteran Robert Mateusiak chce popsuć szyki faworytom
2016-08-11
4:00
Ma 40 lat i jest najstarszym zawodnikiem w polskiej reprezentacji w Rio. Badmintonista Robert Mateusiak zaczyna dzisiaj piąty olimpijski występ.