Zawodniczka urodzona w Des Moines na bieżni odnosiła spore sukcesy. Dwukrotnie była halową mistrzynią świata w biegu na 60 metrów przez płotki. Była również blisko medalu olimpijskiego. W Londynie zajęła czwarte miejsce. Co ciekawe w 2012 roku poinformowała, że zamierza podjąć się treningów w bobslejach. Poszło jej na tyle dobrze, że rok później zdobyła złoty medal na mistrzostwach świata w sztafecie właśnie w bobslejach.
Jones wystąpiła także na zimowych igrzyskach w Soczi w 2014 roku i stała się tym samym dziewiątym amerykańskim sportowcem, który wystąpił zarówno w letnich jak i zimowych igrzyskach. Nie dziwi więc, że jej wypowiedzi śledziło tysiące fanów na świecie. Okazuje się, że jedna deklaracja zmieniła jej życie o 180 stopni. A chodzi o sprawy bardzo prywatne.
Kilka lat temu Jones wyjawiła, że chce zachować dziewictwo aż do małżeństwa. Podkreślała to następnie w licznych wywiadach. Po kilku latach, w wieku 37 lat Amerykanka zdradziła, że żałuje tych słów. Wszystko z powodu podejścia mężczyzn. - To zniszczyło wszystkie moje randki. Nie dostałam nawet szansy, żeby kogoś poznać. Wcześniej, zanim powiedziałam o mojej decyzji odnośnie dziewictwa, miałem przynajmniej szansę na małżeństwo. To był błąd - wyjawiła Jones na łamach "New York Post".
- Aktywność seksualna pomaga ci jako sportowcowi, kobiecie-sportowcowi. Jest dobre dla hormonów. Ja biegam więc po bieżni w niekomfortowej dla siebie sytuacji - stwierdziła. Jej wstrzemięźliwość wynika z głębokiej wiary. Okazuje się, że mężczyźni nie byli wyrozumiali i deklaracja zniszczyła jej życie towarzyskie. - Moje stanowczość w sprawie życia seksualnego w przeszłości zakończyło wiele moich relacji z mężczyznami - wyjaśniła Jones.
