Tamte chwile – przykre dla kibiców i samych zawodniczek – kibice lekkiej atletyki pamiętają doskonale. Niedopatrzenie regulaminowe ze strony działaczy i trenerów, wycofanie się Anny Kiełbasińskiej ze startu, mocne słowa Justyny Święty-Ersetic, no i sportowa klapa – brak awansu do finału... Na szczęście Polki – dzięki tegorocznemu kalendarzowi imprez – szybko dostały okazję rehabilitacji.
Natalia Kaczmarek i Anna Kiełbasińska z medalami ME w biegu na 400 metrów! Piękny bieg Polek!
Finał – Polki startowały na siódmym torze, mając przed sobą tylko Szwajcarki – trzymał do samego końca w wielkim napięciu. Znakomicie pobiegła na pierwszej zmianie Kiełbasińska, „brązowa” w starcie indywidualnym na 400 m. Później jednak Baumgart-Witan i Święty-Ersetic na swych zmianach przyprowadzały naszą ekipę na czwartej pozycji – przed nami były Brytyjki, Belgijki i Holenderki. Te ostatnie miały na czwartej zmianie fantastyczną Femke Bol, która do swych triumfów na „płaskiej” i „płotkarskiej” czterechsetce dołożyła teraz złoto w sztafecie.
Bol była poza zasięgiem Natalii Kaczmarek, która w tym roku po raz pierwszy w karierze (i jako druga Polka w historii) zeszła poniżej 50 sekund. Z pozostałą dwójką rywalem Kaczmarek wygrała jednak na ostatniej prostej, wyprowadzając nasz zespół na drugie miejsce. Do fenomenalnego rekordu Polski z olimpijskiej bieżni w Tokio trochę zabrakło, ale czas 3:21,68 jest drugim wynikiem w historii naszej sztafety! Do „Pomarańczowych” (3.20,87) Biało-Czerwone straciły 81 setnych sekundy, ale potwierdziły słuszność starego porzekadła: „Zgoda buduje”... Warto przypomnieć, że w biegu eliminacyjnym biegły także Kinga Gacka i Małgorzata Hołub-Kowalik – ten medal to również ich sukces.
Kolejny medal dla Polski. Katarzyna Zdziebło została wicemistrzynią Europy, wielki sukces