Marek Saganowski

i

Autor: archiwum se.pl

Ekstraklasa: Marek Saganowski uratował Legię

2012-09-30 16:08

Po raz kolejny Legia nie wykorzystała potknięcia Widzewa, aby wskoczyć na pozycję lidera. Niewiele brakowało, aby z Lubina wyjechała bez punktów. Na szczęście skutecznością błysnął Marek Saganowski, strzelec dwóch goli oraz Miroslav Radović, który asystował przy obu trafieniach. Dla "Sagana" był to jubileuszowy - 250. występ w Ekstraklasie.

- Znów straciliśmy punkty, bo to przecież już nas trzeci remis z rzędu - mówi "Sagan".- Nie tak to miało być. To nas boli. Mimo wszystko trzeba się cieszyć, że jedak doprowadziliśmy do remisu - przyznaje napastnik Legii, który w historii występów w Ekstraklasie ma na koncie już 87. bramek. Choć w tym sezonie Zagłębie kompletnie zawodzi to trzeba podkreślić, że przeciwko Legii drużyna trenera Pavla Hapala rozegrała bardzo dobry mecz. W każdym razie była bliższa odniesienia pierwszego w tym sezonie zwycięstwa.

- Czuję, że mogliśmy wygrać, bo bramkowych sytuacji nam nie brakowało. Jestem zadowolony z podejścia zawodników, z ich zaangażowania - ocenia trener Zagłębia. Ze stratą punktów nie mógł się pogodzić także skrzydłowy Zagłębia Maciej Małkowski.  - Dwa razy prowadziliśmy z Legią, a mimo tego nie wygraliśmy. Mając takie sytuacje, jak my, to po prostu trzeba zwyciężyć - twierdzi Małkowski.

ZOBACZ KONIECZNIE: Powietkin - Rahman. Cała walka na YOUTUBE. Zobacz starcie o mistrzowski pas

Trener Legii Jan Urban remis przyjął z zadowoleniem. - To sprawiedliwy wynik, bo mogliśmy zarówno przegrać, jak i wygrać - uważa szkoleniowiec warszawskiej drużyny. - Przyjechaliśmy do Lubina po trzy punkty. Jeśli chcemy zdobyć mistrzostwo to musimy wygrywać z takimi zespołami jak Zagłębie. Ich skuteczność okazała się zabójcza - podkreśla Urban.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze