Robert Lewandowski uwagi wymieniał z Niemcem
Polski napastnik wypadł z powodu kontuzji mięśniowej, która wyklucza go z gry na kilka tygodni. Uwagi na temat gry wymieniał z nie byle kim. Towarzyszył mu bowiem bramkarz Marc-Andre ter Stegen. Niemiec już jest zdrowy i wznowił treningi. Jak wypadł zatem ostatni test przed sobotnim finałem Pucharu Króla z Realem?
Krótkie i wymowne słowa Szczęsnego po meczu z Mallorcą. I wszystko jasne, o to chodziło!
Totalna dominacja Barcelony, a bramek mało
Dominacja Barcelony w tym spotkaniu nie podlegała dyskusji. Gorzej było jednak ze skutecznością i wykończaniem stwarzanych sytuacji. Naliczono w całym meczu aż 38 strzałów (24 w pierwszej połowie) ze strony Katalończyków. Golkiper Mallorki Leo Roman miał co robić i radził sobie świetnie. Za to jeszcze przed przerwą Wojciech Szczęsny musiał wyciągać piłkę z siatki. Pokonał go Mateu Morey. Jednak radość gości była krótka, bo w tej sytuacji był spalony.
Od koszykówki do spotkań z Maradoną i Messim. Sportowe pasje papieża Franciszka
Wojciech Szczęsny: Jeden mecz bliżej celu
Druga połowa zaczęła się wyśmienicie dla Barcelony, bo już w pierwszej akcji Dani Olmo technicznym strzałem z lewej nogi pokonał bramkarza Mallorki. I choć kolejnych szans nie brakowało, to jednak na tym Barcelona skończyła strzelanie. Dzięki zwycięstwu umocniła się na pozycji lidera w LaLiga. To dla niej 14. spotkanie bez porażki w lidze. - Jeden mecz bliżej do naszego celu - napisał Szczęsny w mediach społecznościowych. Jeśli Barcelona chce zdobyć Puchar Króla, to w sobotnim starciu z Realem koniecznie musi poprawić skuteczność.
Piłkarze Barcelony zrobili kolejny krok na drodze do mistrzostwa Hiszpanii. Wprawdzie mieli ogromną przewagę, ale pokonali u siebie Mallorkę tylko 1:0. Trudno uwierzyć, że przy tylu sytuacjach skończyło się tak niskim wynikiem. Kontuzjowany Robert Lewandowski (37 l.) z trybun obserwował poczynania nieskutecznych kolegów.
Polecany artykuł: