Mecz Górnika Zabrze z Koroną Kielce nie bez kozery zapowiadano jako hit trzynastej kolejki LOTTO Ekstraklasy. Rzut oka w ligową tabelę nie wystarczył, by to zrozumieć, bo nie był to klasyczny mecz na szczycie. W ścisłym czubie tabeli znajdowali się tylko gospodarze, z kolei podopieczni Gino Lettieriego zajmowali siódmą lokatę. Ale obie drużyny w tym sezonie już nie raz pokazały, że lubią i potrafią grać otwartą i ofensywną piłkę, a to mogło zwiastować nam wielkie emocje i przede wszystkim sporo goli.
W starciu z jednym z najbardziej wymagających rywali w lidze szkoleniowiec Korony zdecydował się na bardzo ryzykowny ruch, bo po raz pierwszy do boju puścił skład w ustawieniu z trójką środkowych obrońców i dwoma wahadłowymi skrzydłowymi. Okazało się jednak, że eksperymenty w meczach z takimi przeciwnikami jak Górnik zdecydowanie nie popłacają. Goście sprawiali bowiem wrażenie, jakby nie dojechali na pierwsze dwadzieścia minut meczu. Byli zagubieni, nie do końca wiedzieli jak się ustawiać, a do tego popełniali indywidualne błędy. Zabrzan nie trzeba było bardziej zachęcać do pressingu i atakowania. W pierwszej połowie znakomite zawody rozgrywał Damian Kądzior, który już w szóstej minucie otworzył wynik spotkania. Jakiś czas później po raz trzynasty w sezonie trafił Igor Angulo i wydawało się, że Korona jest w tym meczu skazana na porażkę.
Ale trener Gino Lettieri szybko zareagował i postanowił zmienić coś w ustawieniu swojej drużyny. Zrobił przysłowiową "wędkę" Krystianowi Misiowi, którego zdjął jeszcze w pierwszej połowie, a w jego miejsce wpuścił Gorana Cvijanovicia. Ta roszada dała gościom pozytywny impuls, bo ci zdołali strzelić bramkę kontaktową. Po wielkim zamieszaniu w polu karnym niefortunną bramkę samobójczą zaliczył kapitan Górnika Szymon Matuszek. Ale gospodarze błyskawicznie na to zareagowali, bo jeszcze przed przerwą po raz drugi trafił Kądzior i zabrzanie prowadzili 3:1.
W szatni trener Brosz dał im chyba jednak wytyczne, by nieco opanowali ofensywne zapędy i skupili się na pilnowaniu wyniku. Bo po wznowieniu gry wyglądali, jakby w ogóle nie chcieli piłki. Korona z minuty na minutę zyskiwała coraz większa przewagę, ale ta długimi momentami przejawiała się głównie w posiadaniu piłki. Co prawda goście próbowali strzałów - głównie robił to Jacek Kiełb - ale większość z nich nie mogła zagrozić Tomaszowi Losce. Ale gdy już piłka poleciała w światło bramki, to golkiper zabrzan nie miał nic do powiedzenia. Wprowadzony w pierwszej połowie Cvijanović kapitalnym strzałem lewą noga w długi róg dał swojej drużynie bramkę kontaktową i Korona wciąż pozostawała w grze.
Górnik zareagował jednak w najlepszy możliwy sposób, bo zamiast zamurować się pod własną bramką, sam spróbował zaatakować. Kapitalną okazję zmarnował jednak Angulo, co mogło się zemścić po kilku chwilach, ale wtedy Kiełb przegrał pojedynek z Loską. Wydawało się, że gospodarze nie dadzą sobie już wydrzeć tych trzech punktów. Ale to spotkanie było tak szalone, że jakiekolwiek przewidywania nie miały żadnego sensu. Bo kielczanie zdołali wyrównać! Wprowadzony w drugiej połowie Nika Kaczarawa zaskoczył obronę rywali, wślizgnął się w pole karne i podał przed bramkę do Kiełba, a ten z najbliższej odległości trafił na 3:3.
Więcej goli już nie padło, a z takiego wyniku dużo bardziej może się cieszyć Korona, która zdołała odrobić dwie bramki straty i wyszarpać jeden punkt. Górnik z kolei po raz kolejny pokazał, że ma poważne problemy z defensywą. Choć zajmuje miejsce w czołówce tabeli, to w tym sezonie stracił aż dwadzieścia goli! Więcej razy piłkę z siatki wyciągali tylko bramkarze Piasta Gliwice. Ale kibice oglądający mecze Górnika nie mogą się martwić - w trzynastu dotychczasowych meczach tej drużyny padło aż czterdzieści osiem goli!
GÓRNIK ZABRZE - KORONA KIELCE 3:3 (3:1)
Bramki: Damian Kądzior 6, 45, Igor Angulo 26 - Szymon Matuszek 41 (sam.), Goran Cvijanović 75, Jacek Kiełb 86
Żółte kartki: Rafał Kurzawa, Erik Grendel - Pape Diaw, Goran Cvijanović
Górnik: Loska - Ambrosiewicz, Wolniewicz, Wieteska, Koj - Kądzior (76. Grendel), Matuszek, Żubrowski (54. Szeweluchin), Kurzawa - Ł. Wolsztyński (57. Urynowicz), Angulo
Korona: Gostomski - Kovacević (59. Kaczarawa), Dejmek, Diaw - Rymaniak, Żubrowski, Możdżeń, Miś (33. Cvijanović) - Jukić - Kiełb, Soriano (59. Cebula)
Novak Djoković - Milos Raonic
Witamy w naszej relacji na żywo z meczu Novak Djoković - Milos Raonic w 1/4 finału Australian Open. Początek spotkania we wtorek o godzinie 9 rano polskiego czasu.
Mecz może się opóźnić ze względu na niespodziewane kłopoty Rogera Federera w meczu z Tennysem Sandgrenem.
Trwa piąty set. Dwie partie wygrał Amerykanin, który gromił Federera 6:2, 6:2.
Sandgren w czwartym secie miał cztery piłki meczowe, ale żadnej nie wykorzystał.
W drugim ćwierćfinale Novak Djokovic zmierzy się z Milosem Raoniciem. Zdecydowanym faworytem meczu jest Serb.
Raonic w tegorocznym Australian Open nie stracił jednak jeszcze ani jednego seta. Pokonywał 3:0 Cilicia czy Tsitsipasa. Stać go na kolejną sensację?
Znamy pierwszego półfinalistę Australian Open 2020. Po 3,5 godziny walki Roger Federer wygrał 3:2 z Tennysem Sandgrenem. Końcowy wynik to 6:3, 2:6, 2:6, 7:6(8), 6:3.
Novak Djoković nie przegrał jeszcze w karierze z Milosem Raoniciem! Trzy mecze Wielkiego Szlema zakończyły się wynikiem 3:0.
Zwycięzca meczu zmierzy się w półfinale z Rogerem Federerem. Czy czeka nas klasyk z Novakiem Djokoviciem?
Zanim pierwsze piłki w meczu Djokovicia, warto też przeczytać o spotkaniu Rogera Federera. 3,5 godziny, pięć setów i ostatecznie awans Szwajcara! Więcej przeczytasz TUTAJ!
Ostatni raz Djoković mierzył się z Raoniciem w Cincinatti w 2018 roku. Wówczas Serb wygrał 2:1!
#Raonic doing things to face #Djokovic #AusOpen pic.twitter.com/qEUIdnl36h
— The Secular Buffalo (@jenaanindya) January 28, 2020
Djoković pokonywał Raonicia w karierze dziewięciokrotnie. 29-letni Kanadyjczyk nie zaznał jeszcze smaku zwycięstwa w meczach z Serbem.
Trwa rozgrzewka!
Djoković podczas Australian Open stracił tylko jednego seta. Przegrał go w meczu z Janem-Lennardem Struffem.
Zawodnicy wchodzą na arenę! Zakończyli indywidualne przygotowania na bocznych obiektach i za moment rozpoczną rozgrzewkę na głównym korcie.
Za nami losowanie stron. Jako pierwszy będzie serwował Novak Djoković.
Novak Djoković ma na sobie bluzę, na której wspomina Kobego Bryanta. Ma na sobie jego inicjały i numery "8" i "24".
0:0
ZACZYNAMY SPOTKANIE!
1:0
Bardzo dobry początek Djokovicia, który wygrał pierwszego gema na czysto.
1:1
Świetnie odpowiada Raonić, który miał problemy z trafieniem pierwszym serwisem, ale ostatecznie oddał rywalowi tylko jeden punkt.
2:1
Świetnie serwuje Novak Djoković. Cały czas nie oddał przy swoim podaniu nawet jednego punktu Raoniciowi. Przy takim poziomie zagrań gemy mogą być bardzo szybkie i bez większych emocji.
2:1
Od asa serwisowego zaczyna czwartego gema w tym meczu Raonić, czym otwiera fundusz finansowy na walkę z pożarami w Australii. Kanadyjczyk popełnił jednak łatwe błędy - wyrzucił forhend na aut, trafił w siatkę i szansę na przełamanie miał Serb. Świetnie serwisem broni break-pointa Raonić, ale w kolejnej akcji ryzykuje i podchodzi do siatki. Agresywna gra się nie opłaciła. Przy kolejnej szansie na przełamanie, Djoković returnuje jednak w aut. 40:40
2:2
Trzy szanse na przełamanie miał Djoković, jednak nie był w stanie wykorzystać żadnej z nich. Raonić świetnie skrócił kort po drugim serwisie przy równowadze i zagrał po crossie w sam narożnik. Po chwili dorzucił wygrywający serwis i mamy remis.
3:2
Wielkie brawa od publiczności dla Serba. Znakomicie zagrał forhendem przy samej linii i kolejny raz wygrywa swoje podanie do zera.
3:2
Próbuje podejmować ryzyko Raonić, wchodzić w głąb kortu, ale nie takie numery ze starym wygą, jakim jest Djoković. Choć Kanadyjczyk dorzucił trzeciego asa, to nie czuje się pewnie na korcie. Drive świetnie skontrowany przez bekhend Serba, który po chwili zagrywa w siatkę przy break-poincie. Równowaga.
3:3
Wyrzuca return na aut Djoković, a Raonić zamyka gema czwartym asem serwisowym w tym meczu.
4:3
No i niespodzianka przy czwartym gemie serwisowym Djokovicia. Serb do tej pory nie stracił żadnego punktu przy swoim podaniu, ale nagle zaczął się mylić i trafiać w siatkę. Raonić miał szansę na przełamanie, ale świetnie serwisem doprowadził do równowagi, przewagi i utrzymania podania.
4:4
W znakomitych momentach włącza świetny serwis Raonić. Piąty as przy szansie na przełamanie Djokovicia. Kanadyjczyk wykorzystuje swoje dobre podanie, Serb zagrywa w siatkę i znów mamy remis.
5:4
Gładko wygrywa swojego gema Novak Djoković. Milos Raonić będzie serwował pod presją porażki w pierwszym secie.
5:4
W fatalnym momencie podwójny błąd serwisowy popełnia Raonić. Kanadyjczyk po chwili wyrzuca też bekhend na aut i szybko robi się 0:30. Milos popracował jednak przy siatce i zmusza "Nole" do błędu.
Djoković myli się przy returnie i bekhendzie. Raonić miał już piłkę na 5:5, ale zagrał fatalnie w taśmę spod samej siatki. Trzecia równowaga 40:40.
6:4
KONIEC PIERWSZEGO SETA!
Bardzo długi gem przy podaniu Raonicia. Kanadyjczyk po długiej wymianie wyrzuca forhend na aut i daje pierwszego seta Djokoviciowi!
6:4, 1:0
W końcu większe problemy miał Djoković przy swoim podaniu. Raonić wygrał dwa punkty, ale wyrzucił decydujące piłki. 1:0 w drugim secie dla "Nole".
6:4, 1:1
Świetnie serwuje Raonić i oddaje Djokoviciowi tylko jeden punkt. Kolejnym asem kończy swoje podanie. Gem bez historii.
6:4, 2:1
Djoković utrzymuje swoje podanie, ale gemy robią się coraz bardziej wyrównane!
6:4, 3:1
PRZEŁAMANIE!
Męczy się przy swoich gemach Milos Raonić. Serb znowu miał szanse na przełamanie - mnóstwo błędów popełnia Kanadyjczyk, ale w kluczowych momentach znakomicie serwuje. Długa wymiana przy trzeciej okazji na przełamanie kończy się forhendem spod siatki "Nole".
6:4, 4:1
Na czysto wygrywa swoje podanie Novak Djoković! Rozkręca się Serb i wydaje się, że zmęczy się zdecydowanie mniej niż Roger Federer, który zagrał dziś pięć setów.
6:4, 4:2
Dramatycznie wyglądają statystyki forhendowych błędów. Aż 20 w wykonaniu Raonicia przy jednym Djokovicia. Kanadyjczyk jest za to zdecydowanie lepszy w asach, w których prowadzi 9:1. Wygrywającym serwisem zmniejsza straty do Serba.
6:4, 4:2
Prowadził już 40:0 Djoković i wydawało się, że kolejny raz gładko wygra swoje podanie. Nagle jednak świetnie dwukrotnie zagrał Raonić, znakomitym bekhendem minął podchodzącego do siatki "Nole" i zrobiło się 40:30. Serb myli się kolejny raz i mamy równowagę.
6:4, 5:2
Przy kolejnej szansie na zdobycie gema Djoković popełnia podwójny błąd serwisowy. Myli się także Raonić, który zagrywa w siatkę i jest o krok od przegrania drugiego seta!
6:4, 5:3
Wygrywa swoje podanie Raonić bez większych problemów. "Nole" wyrzucił bekhend na aut, co wykazał challenge. Djoko serwuje po zwycięstwo w drugiej partii.
6:4, 6:3
KONIEC SETA!
Przy stanie 40:0 Djoković przerywa wymianę i twierdzi, że bekhend Kanadyjczyka był ewidentnym autem. Challenge pokazał jednak, że piłka spadła na linię. Serb tylko odwlekł wykonanie wyroku na Raoniciu, który zreturnował kolejny serwis w siatkę. "Nole" jest o krok od półfinału Australian Open.
6:4, 6:3, 0:0
ZACZYNAMY TRZECIEGO SETA! Czy dla Raonicia będzie on ostatnim w tym turnieju?
Avanti veloce: Djokovic inarrestabile contro Raonic, 6-4 6-3 ⏩⏩#AusOpen #EurosportTENNIS pic.twitter.com/ZkNCHXHFAs
— Eurosport IT (@Eurosport_IT) January 28, 2020
6:4, 6:3, 0:1
Dobrze zaczyna seta Raonić, który pierwszy raz w tym meczu prowadzi! Pierwsze podanie wychodziło mu bardzo dobrze - duże problemy z returnowaniem miał Djoković.
6:4, 6:3, 1:1
Publiczność ożywiła się, oczekując większych emocji. Raonić najpierw wygrywa długą wymianę, po chwili ma szansę na przełamanie, ale Djoković znowu świetnie serwuje. Kanadyjczyk jednak wyrzuca forhend na aut, a za moment Serb doprowadza do remisu.
6:4, 6:3, 1:2
Więcej luzu złapał Milos Raonic, który gładko wygrał swoje podanie ze stratą jednego punktu. Pytanie, czy będzie umiał przełamać Djokovicia, który serwuje znakomicie.
6:4, 6:3, 2:2
Coraz efektowniejsze wymiany, ale to nie działa na korzyść Raonicia, który bardzo się przy nich męczy. Publiczność jest zachwycona, bo w końcu widzimy więcej wyrównanej walki. Djoković po zagraniu w siatkę świetnie zmusza rywala do biegania i ma przewagę w gemie. Kanadyjczyk wyrzuca bekhend na aut i marnuje swoją okazję na przełamanie rywala.
6:4, 6:3, 2:3
Na sucho wygrywa swojego gema Milos Raonić.
6:4, 6:3, 3:3
Dominuje w wymianach przy siatce Djoković. Raonić próbuje grać odważniej, ale całkowicie mu to dziś nie wychodzi. Kanadyjczyk wygrywa wymianę, zmuszając rywala do biegania, ale po chwili trafia slajsem w siatkę.
6:4, 6:3, 3:4
Wścieka się Novak Djoković. Jego rywal popełnia dużo błędów, ale świetnie dorzuca as serwisowy przy stanie 30:30. Serb prosi o challenge przy kolejnej piłce, która jego zdaniem była błędna. Ma rację, ale w kolejnej wymianie zagrywa w siatkę. Niezadowolony ze swojej postawy cisnął rakietą o kort.
6:4, 6:3, 4:4
Strzela jak z armaty Novak Djoković. Podobnie jak w pierwszym secie, jeden błąd może zadecydować o losach nie tylko seta, ale i całego meczu!
6:4, 6:3, 4:4
Przerwa medyczna dla Novaka Djokovicia.
6:4, 6:3, 4:5
Tym razem to Raonić wygrywa swojego gema na czysto. Kolejne asy dorzucił Kanadyjczyk, który zanotował ich już 15.
6:4, 6:3, 5:5
Gem na przewagi dla Novaka Djokovicia. Serb oddycha coraz ciężej, widać, że odczuwa trudy tego meczu. Czy Raonić skorzysta z okazji, która mu się przydarzyła?
6:4, 6:3, 5:5
Broni jedenastego break-pointa w tym meczu Milos Raonić. Znowu dokonał tego świetnym serwisem. Równowaga 40:40.
6:4, 6:3, 5:6
Blisko dziesięć minut trwał jedenasty gem trzeciego seta. W końcu, po wielu okazjach na przełamanie dla Djokovicia, Raonić utrzymał swoje podanie. Wciąż pozostaje w walce o półfinał Australian Open.
6:4, 6:3, 6:6
Tie-break zadecyduje o zwycięstwie w trzecim secie!
6:4, 6:3, 6:6
2:0 - Raonić chciał zagrać agresywniej, ale trafił forhendem w siatkę. Po chwili return po zagrywce Djokovicia również ląduje w siatce.
6:4, 6:3, 6:6
3:0 - Świetnie przechodzi do ofensywy Djoković. Zbyt pasywnie gra Raonić i nie przebija kolejnego forhendu Serba.
6:4, 6:3, 6:6
4:1 - Całkowicie pogubił się Raonić. Djoković skraca do siatki i próba bekhendu Kanadyjczyka leci daleeeeko na aut.
6:4, 6:3, 6:6
6:1 - Pięć piłek meczowych dla Djokovicia!
6:4, 6:3, 7:6(1)
KONIEC MECZU!
Novak Djoković bez większych problemów awansował do półfinału Australian Open! Szykuje się prawdziwy klasyk - zmierzy się w nim z Rogerem Federerem!