Artur Boruc kończy karierę

i

Autor: Cyfrasport Boruc zagra w barwach Legii ostatni mecz, rywalem Celtic

Polska piłka

Artur Boruc złożył szaloną obietnicę! Naprawdę to powiedział publicznie, mówiła o tym cała Polska

2025-02-23 19:21

Wiele medialnych aktywności Artura Boruca przeszło do historii. Legendarny bramkarz reprezentacji Polski kilka dni temu skończył 45 lat, ale jeszcze niedawno biegał po boiskach ekstraklasy. Karierę skończył w Legii, ale najpiękniejszą piłkarską przygodę spędził poza Warszawą. Te kilkanaście lat temu został zapytany o noworoczne postanowienia. Odpowiedź mogła wprawić w osłupienie.

Swego czasu śp. Franciszka Smudę nazwał "Dyzmą", gdy ten wyrzucił go z kadry po długim powrocie kadry samolotem ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Na początku długiej przygody z grą na Wyspach Brytyjskich dał się poznać jako prowokator, przede wszystkim fanów Rangersów (gdy był bramkarzem Celtiku Glasgow).

Z okazji niedawnych 45. urodzin "Borubara", można było przypomnieć wiele zdarzeń z nim związanych, dziś postawiliśmy na niezwykle nietuzinkową odpowiedź na pytanie o noworoczne postanowienia.

ZOBACZ: Klamka zapadła, wiadomo już wszystko. Reprezentant Polski ma nowego trenera, to światowa gwiazda

Będący jeszcze "numerem 1" w Celticu Boruc udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu". - Najważniejsze jest dla mnie to, że znów potrafię cieszyć się życiem. Rozwiodłem się, uregulowałem wszystkie sprawy z tym związane, choć kosztowało mnie to bardzo wiele wysiłku. Teraz mieszkam z moimi ukochanymi i jestem szczęśliwy - mówił, ale to właśnie odpowiedź na pytanie o noworoczne przyrzeczenia została jednym z "klasyków". Rzucił: "Niech pomyślę... Pewnie rzucę papierosy i przestanę pić wódkę, schudnę dwadzieścia kilogramów. Zrobiłbym też coś dla świata. Załatam czarną dziurę, powalczę z głodem w Etiopii".

ZOBACZ: O tym klubie mówiła cała Polska. PZPN ma wyciągnąć pomocną dłoń, media donoszą

Boruc, który nigdy w język się nie gryzł, to przede wszystkim legenda polskiej bramki, również Legii i Celtiku Glasgow. Na Wyspach grał również w Southampton i Bournemouth, dwóch tak na dobrą sprawę zwaśnionych rywalach z południa Anglii. Wszędzie, dodajmy, że również w Fiorentinie, potrafił wywalczyć sobie miejsce między słupkami i grać na najwyższym poziomie. Wysokich lotów na zawsze były również jego odpowiedzi w wywiadach i konferencjach. W końcu to on rozkręcił zabawę w "pomidora"...

Artur Boruc, kiedyś i dzisiaj [Galeria]

Najnowsze